-
Postów
48 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
11
Typ zawartości
Profile
Forum
Blogi
Wydarzenia
Odpowiedzi opublikowane przez eire
-
-
-
- 1
- 3
-
Do Chame dojechałem jeepem, by skrócić sobie czas przejścia z Dharapani. Kto wie, kto widział, to droga nie zmieniła się niemal nic, no może poza ciągle nowymi osuwiskami. Dalej, do Manang, szedłem górą ale jakaś tam "droga" jest, motocykle czy skutery jeżdżą. Pytając z ciekawości o jeepa, nikt nie wspomniał, że tam dojeżdżają. Chociaż przed Manang, kiedy zszedłem na drogę, wydawała się "zdatna" do użytku. Myślę, a nawet mogę potwierdzić, że da się tam dojechać, bo znam grupę, która miała dużo sprzętu i wynajęła terenówki.
- 4
- 1
-
Zamieszczone zdjęcia górskie starym telefonem Huawei P20 Pro, a te fotki osób aparatem Sony RX100 VII. Bez żadnych przeróbek, filtrów, polepszania - jak to mówią - "na setkę".
- 1
-
-
Namaste!
Jeśli nie zwolnię tempa, to będzie potrzeba założenia nowego wątku, bo coś ostatnio wulkany nie stają na mojej drodze Kilka grudniowych dni w kraju na "przepakowanie" i wróciłem do swego nowego "domu". A tam zima w najlepszym wydaniu, śnieżna, mroźna i sroga - jak to zima! Przez swą srogość i nieprzewidywalność, bardzo duże opady śniegu - a tam brak zasięgu GSM, brak prognoz pogody - uwięziła mnie tamtejsza zima na kilka dni, w jednym miejscu - powyżej 4700 m. Ale z czasem przyszło słońce. Przepięknie! Samotna włóczęga, zupełny brak turystów w okresie świąteczno-noworocznym, bo w Nepalu już "po sezonie", no i w takich okolicznościach przyrody - to wszystko daje taki spokój, jakiego trudno doznać na co dzień! Przepięknie!
Ach... dla zainteresowanych - był to trekking wokół Annapurny. Można być zaskoczonym informacją, jaką wyczytałem, że cały jej masyw jest większy, niż nasze Tatry.
Za 2 tygodnie Winter Camp. Zdrówka i do miłego!
eire (Irek)
- 6
- 1
-
Potrzebny jest test PCR, by odprawić się na lotnisku w Polsce, z tym że to nie nasz kraj tego wymaga a na miejscu jeszcze certyfikat szczepienia, by uniknąć kwarantanny. Na wylocie w KTM również test PCR, by wejść do budynku lotniska (!). W stolicy ludzie chodzą w maseczkach, bardziej mieszkańcy niż nieliczni turyści ale już wyżej, dalej - niemal całkowity brak jakichkolwiek obostrzeń.
-
Jedynie potwierdzam, że będąc tam, ma się inne spojrzenie. Bo przecież Himalaje, wbrew nieco płytkiemu myśleniu, to nie tylko Mt. Everest czy inne ośmiotysięczniki. Różnorodność krajobrazu, od gęstych, tropikalnych lasów po właśnie te, najpiękniejsze i nieosiągalne, wysokie szczyty. Tysiące kilometrów ścieżek do dreptania. Każdy górski region Nepalu potrafi zadziwić, pozwala zobaczyć coś innego i na tym właśnie, w mojej skromnej ocenie (skromnej, bo dopiero odkrywam te miejsca samodzielnie, bez zorganizowanej pomocy Agencji), polega to "coś", co przyciąga i zachwyca.
Czasem szukamy swego miejsca na ziemi - miejsca, w którym czujemy się spokojni, mimo hałasu turystów (w pewnych miejscach - nie polecam), bezpieczni, mimo potęgi gór i zagrożenia, wolni...
Polecam! i zapraszam... wracam tam za tydzień
ps. zdjęcie z menu, w jednej z odwiedzanych "lodży"
- 4
-
... z dedykacją (?)
- 1
-
-
-
-
Puk puk... trochę byłem cicho, co nie znaczy, że przespałem ten czas
Boliwijska Cordillera Real zdobyta! Spacer na Chacaltaya 5395 m n.p.m., solidna rozgrzewka na Huayana Potosi (6088 m n.p.m.) oraz mordercza wędrówka na Illimani (6438 m n.p.m.). A wcześniej, dla relaksu, m.in. Salar de Uyuni no i nieco hardcorowy zjazd rowerem po El Camino de la Muerte.
Jeśli okoliczności pozwolą, to przede mną powoli kolejny cel... a wcześniej, do zobaczenia gdzieś w kraju, na górskim treningu
cdn...
- 2
- 4
-
Pięknie tam teraz, z tym śnieżnym wątkiem w tle
Ktoś ma chęć na podobną czy jakąkolwiek inną wycieczkę - np. w najbliższy poniedziałek czy w kolejnych dniach? Tak się składa, że w niedzielę będę w Krakowie i - niespiesznie - pojadę dalej na południe swoim TT czytaj: Turystyczne Tico , by najpóźniej nad ranem, dotrzeć w okolice. Kilka dni wolnego - od wszystkiego! No i jest potrzeba rozchodzenia nowych butów
ps. jakby coś - Ktoś, to proszę na priv, do piątku.
-
6 minut temu, MartynaJ87 napisał:
No i nie mam teraz wyjścia bo narobiłeś mi ochoty, trzeba zarzucać kurtkę i dreptać do Żabki
Nie będziesz sama... Wirtualnie póki co, a kiedyś - do miłego, gdzieś w górkach
- 1
-
-
Wybieram cierpkie wino cześć!
- 1
-
-
-
Cześć. Tym razem nie zdobyłam żadnego wulkanu, ale jeśli pozwolicie, kilka fotek i zdań z kolejnego, covidowego "urlopu" ;)
Krótko podsumowując wyprawę do Nepalu - dotarliśmy do zachodniej oraz poprzez trzy przełęcze, do południowej bazy pod Kangchenjungą (8586). Po drodze, dla urozmaicenia i relaksu, wejście na Drohmo Ri, ok. 5970 m npm, skąd trzecia góra świata raczyła nas swoim widokiem i niedostępnością. Całość trasy jaką przeszliśmy, to ok. 135km, skrócona z uwagi na możliwość dojazdu terenówki w dalsze części Nepalu. Dzięki temu zaoszczędziliśmy dwa dni i ok. 40km w nogach :) I to, co najważniejsze - w przeciwieństwie do innych regionów, szczególnie okolic EBC czy ABC, nie spotkaliśmy żadnego turysty, żadnej grupy. Totalna dzikość natury i cisza, jakiej dotąd nie miałem okazji doświadczyć! Nepal powoli otwiera się na grupy trekkingowe czy wspinaczkowe, Agencje przygotowują wyprawy na wszystkie ośmiotysięczniki, poza... Kangchenjungą. Nie ma na nią śmiałków, jak na ten czas ;) Nepal to stan umysłu, to miejsce, do którego chce się wrócić.
cdn...
Do miłego, do spotkania na krajowych szlakach :)
- 6
-
Kolumbia, trochę niespodziewanie tuż przed wyjazdem, wprowadziła obowiązek testu PCR, ważnego na 96godz. przed przekroczeniem granicy. Nie było z tym kłopotu, choć mieszkam w miasteczku powiatowym, gdzie nie miałem możliwości jego wykonania, więc przeddzień udałem się do miasta wojewódzkiego W samej Kolumbii duże obostrzenia dla mieszkańców i turystów. W stolicy, Bogocie, po przylocie zastaliśmy całkowity lockdown w weekend. Stąd decyzja grupy o noclegu poza miastem, gdzie można było swobodnie przebywać do godz. 19tej. Kolejne 4 dni spędziliśmy na trekkingu pod szczyt, a tam już zupełny brak cywilizacji i obostrzeń, choć napotkane czasem osoby, miały założone maseczki. Ale nie to jest ciekawe. W naszym kraju-raju zmieniono przepis dotyczący kwarantanny dla powracających transportem publicznym. Kwarantanna 10cio dniowa nie obowiązuje dla tych, którzy posiadają negatywny wynik testu na COVID-19, ważny 48godz przed przekroczeniem granicy. Zrobiłem test w Bogocie, przed wylotem do Europy. Wczoraj, po powrocie do Polski, na lotnisku w Warszawie, funkcjonariusz Straży Granicznej poinformował mnie, że to nie jest ich sprawa i odesłał mnie do Sanepidu. Dzisiaj zgłosiłem się do Sanepidu, z informacją, że mam wynik testu i, w myśl obowiązujących przepisów, jestem zwolniony z kwarantanny. A tam, po ich wewnętrznych konsultacjach , otrzymałem wiadomość, że kwarantanna graniczna nie jest sprawą Sanepidu, tylko Straży Granicznej. Postanowiłem, że temat jest zamknięty. Wracam do pracy i przygotowań na cdn...
Bądźmy zdrowi, na ciele i umyśle.
- 1
- 1
-
Tak, czuć było przedmieścia piekła!
- 1
-
-
Cześć, czytam, że w Tatrach był halny a ja wracam ponownie z informacją o... wulkanie
Pomimo sytuacji tu i na świecie, czas i treningi nie poszły na marne, tym razem stopy stanęły na najwyższym, nieczynnym już wulkanie Ameryki Północnej, Citlaltepetl 5636 m n.p.m. "Gwieździsta Góra" bardzo wymagająca, duże przewyższenie na akcji (prawie 1400m), duże nachylenie stoku. Ciężkie zejście, poprzez tzw. labirynt skalny. Odczuwalna temperatura na szczycie ok. -20, a to dzięki bardzo silnemu wiatrowi. No, ale w końcu to góry - nikt nie mówi, że miało być łatwo
A jeśli nic się nie zmieni, to wkrótce... ciąg dalszy nastąpi Tymczasem - Miłego!
- 6
- 2
Aleja Wulkanów
w Inne góry
Opublikowano
Wulkany to nowa, górska zajawka, od trzech lat wszedłem na kilkanaście powyżej 5K+ i 6K+, no i kilka powyżej 4K+ raczej aklimatyzacyjnie Mt.Giluwe, mimo że niższy, to jeden z Korony Ziemi Wulkanów, stąd zależało mi na postawieniu na nim stóp