Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 26.03.2021 w Komentarze w blogu

  1. Tak pięknie piszesz o tej dolinie, że postanowiłem dodać również coś od siebie . Całą Bielovodską przeszedłem już jakiś czas temu dwukrotnie ale jeszcze wtedy nie zrobiła na mnie dużego wrażenia. Coś się jednak zmieniło w zeszłym roku. Była końcówka czerwca piękna pogoda prognozy również obiecujące wiec plan był taki zdobyć Rohatkę i Małą Wysoką podczas jednego wyjścia. A dokładnie szybko przejść przez dolinę później Rohatka szybkie zejście, podejście na Polski Grzebień i na koniec Mała Wysoka i powrót ta samą drogą przez Dolinę Białej Wody na Łysą Polanę. Jak wiadomo życie często brutalnie weryfikuje plany i mimo, że rano była piękna pogoda po przejściu polany pod Wysoką dosyć szybko niebo przykryły ciemne chmury i po kilkunastu minutach zaczęło padać. Niezrażeni jednak po założeniu kurtek przeciwdeszczowych i zabezpieczeniu plecaków postanowiliśmy kontynuować wędrówkę bo prognozy pokazywały jedynie jakieś krótkotrwałe niewielkie opady. Deszcz jednak przybierał na sile więc znaleźliśmy dogodne miejsce i postanowiliśmy chwile przeczekać (bo pewnie za chwilę wyjdzie słońce i znów będzie piękna pogoda). Deszcz troszkę zelżał więc aby nie tracić czasu ruszyliśmy w drogę ale po chwili znowu tym razem już ściana deszczu, że ze szlaku zrobił się strumyk i u progu Litworowej Doliny uznaliśmy, że ..... czas zawracać i tak pierwotnego planu już nie uda się zrealizować a deszcz ciągle nie przestaje padać ?. Powoli schodząc cały czas w deszczu cali przemoczeni doszliśmy w końcu do obozowiska taternickiego gdzie jakaś większa ekipa rozpaliła ognisko. Postanowiliśmy wiec się przyłączyć i zrobić dłuższą przerwę by trochę się ogrzać i wysuszyć. Po jakiejś godzinie przestało padać więc ruszyliśmy w drogę powrotną a po chwili .... a jakże wyszło słońce. W drodze powrotnej przez Dolinę Białej Wody na Łysą Polanę wypogodziło się już na dobre. Kończąc tę nieco przydługą historię właśnie wtedy odkryłem całe piękno i urok Doliny Białej Wody mimo, że trochę żal było, że nie udało się zdobyć żadnego szczytu .... to nie był czas stracony . Podczas jeszcze tego samego pobytu (za trzy dni) udało się zaliczyć Polski Grzebień i Małą Wysoką a we wrześniu Rohatkę. Celowo rozłożyliśmy to na dwa kolejne razy aby móc dłużej napawać się pięknem tej wyjątkowo spokojnej i urokliwej Doliny . A to jeszcze nie koniec w tym roku też w planach dalsze jej odkrywanie bo jest jeszcze całkiem sporo do odkrycia ?.
    2 punkty
×
×
  • Dodaj nową pozycję...