Skocz do zawartości

Szymon

Użytkownik
  • Postów

    18
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Szymon

  1. Kochani,

    zdecydowałem się na drugą edycję akcji z ogarnięciem szlaku, ktora ubzdurałem sobie w zeszłym roku ? Planuję wyskoczyć w Tatry początkiem września (jak poprzednio). Taki termin dyktuje wzmozony ruch turystyczny w okresie wakacyjnym - wtedy jest najwiecej do roboty.

    Termin odległy, dlatego też plan sprowadza sie do tego, ze akcja będzie. Gdzie? Kiedy dokładnie? Comming soon...

    Poki co chcialbym tylko uprzejmie podpytac kto chcialby pomoc ?

    Nie mam kont w social media, wiec kontakt raczej tutaj a pozniej telefoniczny. Jezeli chodzi o akcje zeszloroczna, dla tych bardziej ciekawych, ponizej zalaczam link do postu.

    Krzysiek B. aka. "Szefu Tatromaniaka" - jezeli dotrzesz do tego postu, bedzie milo jak delikatnie wesprzesz nas w organizacji tego wydarzenia chocby przez promocje na łamach wlasnych ?

    Jestesmy w kontakcie!

    Dzieki,

    S

     

    • Lubię to ! 4
  2. Nie ma sprawy ? najlepsze podziekowania sa kiedy ktos robi to samo albo przynajmniej cos podobnego. wtedy widzi sie w tym jeszcze wiekszy sens.

    a swoja droga... jakby sie zastanowic to mozna sie doszukac jakiejs analogii pomiedzy nietknietą uszczelka do zaworu a testem ciazowym. ?

    • Haha 2
  3. Dobra, wrzucam tutaj to co wrzucałem na grupę jako zamknięcie wątku i na ten moment byłoby chyba na tyle*. Polecam takie inicjatywy tylko najważniejsze, żeby nie zrobić sobie przy nich krzywdy.

    *choć to nie jest moje ostatnie słowo.

    "

    Tatromaniacy, mamy to!

    Z nieocenioną pomocą Agaty, wczoraj zrobiliśmy porządek na odcinku Kuźnice - Czarny Staw Gąsiennicowy. Moim zdaniem jak na akcje z wlasnego pomysłu, z własnego salda urlopowego i przy uzyciu wyłącznie swoich narzedzi, wyszło całkiem poprawnie dlatego przynajmniej długością opisu podejdziemy pod mistrzowskie wpisy Pana Jurka Głowackiego z ukłonami dla autora.

    Co to znaczy "zrobiliśmy porządek"? Ano już precyzuję:

    1) Posprzataliśmy w sumie ze 3kg wszelakiego śmiecia znalezionego na szlaku. Tutaj ukłon dla schronu na Murowańcu, który w połowie drogi pozwolił nam zutylizować u siebie to co zebraliśmy na szlaku. Super postawa, dzięki. Najmniej spodziewany odpad? Butelka przypominająca do złudzenia tą po małym oleju samochodowym. Nieee, nie przy parkingu. To byłoby zbyt proste. Agata odkopała ją może z 1,5km przed przełęczą między kopami. Co tam robiła taka butelka? Kto ją tam wniósł? Tej zagadki boi się nawet duet Mulder&Scully.
    2) Odnaleźliśmy wystającą z gruntu metalową/żeliwną tuleję. Nie wiedzieliśmy czym jest, wiec na wszelki wypadek zabezpieczyliśmy ją kopczykiem kamieni, żeby nikt o nią nie przepadł i przekazaliśmy lokalizację kopczyka TPNowi,
    3) Sprawdziliśmy elementy mostków na szlaku. Wystające gwoździe podobijaliśmy a info o jego stanie na wczoraj również trafiło do TPNu,
    4) Zerwane kłody leżące na stoku nad szlakiem, trafiły w zabezpieczone miejsce poza szlak ponizej jego poziomu, żeby przypadkiem się na nikogo nie stoczyły (czysta prewencja),
    5) Idąc przez Boczań na odsłoniętym, a'la graniowym odcinku szlaku znaleźliśmy wystające z drewnianych bali gwożdzie, niektóre ostrzem ku górze! Na tym odcinku je podobijaliśmy ale apeluję o szczególną ostrożność na innych szlakach - można sobie zrobić kawał krzywdy,
    6) Taśmy wytyczjące szlak TPN na hali Gąsiennicowej, poprawiliśmy. Okrutnie pozarastały a przy witającym tam wietrze, pewnie zieleń zakrywała. Działając , największą starannością, żeby nie uszkodzić roślin, wyciągnęliśmy taśmy na wierzch, żeby granice ścieżki były lepiej widoczne,
    7) ...i tutaj rzecz, która dała mi osobiście popalić najbardziej. Kto chodził do Murowańca ten wie jak długi jest odcinek z palisadkami utrzymującymi szlak, taka drabinka na ziemi. Kto tam bywa wie, ile gwoździ z nich wystaje. No to poprawka: wystawaŁO. Myślałem, że mi ręce odpadną ale podobijałem wczoraj ponad 150 tych skurczybyków, zeby nie wystawały nad poziom drewna i żeby nie stanowiły zagrożenia. Niestety jedyne co miałem to toporek (600g, więc jak na młot raczej waga piórkowa) a gwoździe zdecydowanie różniły się od tych do nabijania "pleców" w szafach i szafkach - zdjęcie z banknotem dla skali wielkości.

    Ta akcja zajęła nam cały dzień. Wyszliśmy z Kuźnic przez Boczań a wracaliśmy przez dol. Jaworzynki. Poznaliśmy świetnego kolegę, który ogarnia te szlaki z ramienia TPNu. Dogonił nas na szlaku i przywitał słowami "a ja sie dziwie czemu dzisiaj tu tak czysto!" co swoją drogą było bardzo sympatycznym gestem. ?

    Najczęściej zostawalismy uznani za pracowników TPN. Kilkukrotnie trafiła się sympatyczna wymiana zdań a raz tylko usłyszałem: "Widzisz synku, tak wygąda pan śmieciarz" i nawet mi powieka nie drgnęła, bo ten synek kiedyś urośnie i właśnie dzięki takim "śmieciarzom" będzie mógł cieszyć się zwiedzaniem naszych tatr jeszcze przez długie lata.

    Trzymam kciuki, żebyście znaleźli w sobie tą samą motywacje i tą samą ideę robienia czegos i dla nas i dla gor nawet kiedy obserwuje was jakis gosc rzucając na ziemie kiepa, ktorego za kilka sekund podniesiecie. Cel jest wyższy nawet niż ego takiego człowieka.

    Raz jeszcze serdeczne dzięki za pomoc, Agata.

    Misja wykonana, mogę wracać.

    Powodzenia!"

    ...z grupy.

    Temat możemy zamknąć.

    • Lubię to ! 4
    • Dziękuję 6
  4. Serdeczne dzieki za wsparcie, jestescie wielcy. Zdzwonilismy sie dzisiaj z Agata i wstepny plan juz jest. Oczywiscie kazda pomocna dlon na wage zlota (a juz co najmniej znalezionego aluminium! ? ). Planujemy pokazac sie w okolicy 3-go a 4-go podzialac w rejonie, ktory oberwal ostatnio najbardziej. Chyba wszyscy wiemy jaki to region. Podpowiem tylko, ze wyjscie z miejsca, ktore historycznie dalo poczatki Zakopanego jakim je znamy. Jezeli pogoda nie pusci, plan altermatywny to doliny i tam dzieki przepustowosci (dostepnosci?) szlakow pewnie tez bedzie co robic.

    Wielkie dzieki za wsparcie a info z wolontariatem TPNowskim to juz kozak, dzieki Natala.

    Bedziemy w kontakcie. "Jak Bog da i partia pozwoli", końcem tygodnia wrzucimy jakies info ile udalo sie zdziałać za pomoca mikro-arsenału z załączonego obrazka ?

    Trzymajcie kciuki za pogodę, bo motywacji nam nie brakuje.

    Dzięki!

    20190831_155824.jpg

    • Dziękuję 1
    • Wow 1
  5. Czołem. Pisałem na grupie ale wsparcia póki co brak, więc może tutaj się poszczęści.

    Kto pisze się ze mną na ogarnięcie kilku szlaków w przyszłym tygodniu? Dosłownie: ogarnięcie. Rozpocząłem tygodniowy urlop i pomyślałem, że warto zrobić coś OD siebie. Choćby coś drobnego. Mam w planie podskoczyć na dzien czy dwa na szlak ale tym razem nie po to, zeby zdobywać szczyty, ale żeby sprawdzić czy nie wymaga ogarnięcia po wakacjach: drobne uszkodzenia (np. podnoszenie i montaż tyczek znakarskich), wyczyszczenie/ zeszlifowanie malunków (o ile to mozliwe bez chemii - w koncu to park narodowy), zebranie choć kawałka syfu po tych mniej okrzesanych bywalcach... generalnie: wyjście po to, zeby kolejnym wychodziło się lepiej. Taki plan.

    Mimo tego, że to czasami nic najprzyjemniejszego, jest jakakolwiek szansa, ze ktokolwiek dołączy?

    Oczywiście jeżeli nie znajdzie się ręka do pomocy to i tak ogarniam tyle, ze sam ?

    • Lubię to ! 3
  6. Zacznijcie może od dolin: Białego, Kościeliskiej czy Strążyskiej. Chochołowska trochę odstrasza asfaltem ale później ok - jeżeli nawierzchnia bitumiczna w górach Wam nie przeszkadza, bedzie w porzadku. Jeżeli przeszkadza a mimo tego nie chcecie odpuścic, wynajmijcie rower na początku. Jeżeli rower odpada, patrz początek posta ?

    • Dziękuję 1
  7. w zależności kto czego szuka: Belvedere przy dolinie Białego albo Wichrowo Nucicka w Murzasichlu. Pod obydwoma podpisuje się z czystym sumieniem.

    edit: nie dolinie Białej Wody tylko Białego. rozpędziłem się w kier. moka..

  8. Pewnie wyjdę na freeka (też mi nowość..:) ) ale podczas jednego z tygodniowych wyjazdów postawiłem sobie za głupi cel próbować codziennie placków po zbójnicku w innym miejscu. Subiektywny ranking (TOP 5):

    1. Karcma po Zbóju (tak, niestety Krupówy),

    2. Gospoda pod Niebem (wschodnia część Gubałówki),

    3. Karczma Honielnik (zach. Gubałówki/ Szymoszkowa),

    4. ex aequo: Zbójnickie jadło i Karczma Kolorowa (powrót na Krupy...)

    <okejka> (jakkolwiek się ją wstawia).

    • Lubię to ! 1
  9. od siebie dodam (w zależności od kondycji Młodego):

    1. Strążyską do górnej partii dol. Białego i dalej do Kuźnic,

    2. Z Kuźnic nad Czarny Gąsienicowy (niebieskim) piknik na głazie i powrót (odsłoniętym żółtym) niech zobaczy kawałek góry z bliska a wracając ma niezłe panoramy ? oczywiście to juz przy troche lepszej kondycji

  10. no to i ja przedstawie moja skromna osobe.

    Serwus, Szymon z Katowic. Turystyką gorska zarazil mnie wujek (znakarz i przodownik pttk) w wieku moze 12 lat, wiec doswiadczenie w beskidach i tatrach mam "dopiero pelnoletnie". Od tej pory w gorach regularnie tak na szlaku jak i poza nim (+scianki/baldy, czasem jura na linie ale rekreacyjnie, VI-tki w skale mnie jeszcze pokonują bezapelacyjnie). Aktualnie w trakcie zwiedzania tzw. WKT. Wszelkie wyjazdy z aglomeracji w ramach resztek wolnego czasu - jak najbardziej. Ewentualny kawałek porady tak chętnie przyjmę jak udzielę.

    Spokoju i bezpieczeństwa wszystkim!

    • Lubię to ! 2
×
×
  • Dodaj nową pozycję...