Skocz do zawartości

Rohatka, Polski Grzebień, świeży śnieg i kontuzja na zejściu


pmwas

Rekomendowane odpowiedzi

To było w roku 2017. 

I dawno i niedawno - patrząc z dzisiejszej perspektywy - to jakby wieki temu. 3. października spadł w Tatrach pierwszy śnieg, co mogło skutecznie pokrzyżować moje plany, ale - mimo to - postanowiłem jechać. Podróż z Koscieliska do Smokowca trwa ponad godzinę, wiec wyruszyłem bladym świtem, celując w godzinę otwarcia kolejki na Siodełko, aby wjechać pierwszym wjazdemtego dnia.

Był 4.10. - niby środek jesieni, ale wysoko w górach potrafi być już zimno i śnieżnie...

DSCN0010.thumb.JPG.6c785d780ef7441b607ab6db4b8969ad.JPG

Z uwagi na ambitne plany - tym razem kolejka. W kolejce podsłuchałem dwóch - na oko wytrawnych i dobrze wyposażonych - turystów, że śnieg wprawdzie jest, ale miękki, da się iśc bez sprzętu. Może zatem nie wszystko stracone?

DSCN0012.thumb.JPG.8c648a21e2b330ef5eb53b3034b7c258.JPG

Na początku szlaku pogoda szampańska. W sam raz na wycieczkę. Temperatury już przyjemnien jesienne (nie lubię letniego skwaru, bo źle go znoszę), zatem wyruszyłem do Doliny Staroleśnej - ku przygodzie!

DSC00002.thumb.JPG.dc8b6e4bbbbbf2528869b6f43221dff1.JPG

Polodowcowa dolina w kształcie litery U.

DSC00009.thumb.JPG.071c3a8636611ad915bec82139223d80.JPG

 

Dno częściowo pokryte głazami z obrywów skalnych...

DSC00003.thumb.JPG.9901ea795e8fa97e5dabc5eefb2ac203.JPG

 

Widoki - jak to w Tatrach Wysokich - przepiękne.

 

DSC00004.thumb.JPG.2a786c0d471a1732ed04be2db37176e6.JPG

 

Krowia ścieżka - jak to bywa w tatrzańskich dolinach - zaczyna raptownie piąć się w górę...

DSC00013.thumb.JPG.639e0adb0edd8b8e6f7f023c57cf4fb5.JPG

...miejscami ubezpieczona...

DSC00018.thumb.JPG.fa96297e64948199bafab0e30ef7049f.JPG

 

DSC00028.thumb.JPG.a27f7af25f97418f646ee73bba414ee0.JPG

...do polodowcowego kotła...

 

DSC00030.thumb.JPG.ea726b31e84ad60b3167ded66c96ab86.JPG

...w którym znajduje się schronisko Zbójnicka Chata.

DSC00036.thumb.JPG.5a2b173113c4c5cbc5562fc9329bd47b.JPG

Plan minimum na dziś.

DSC00037.thumb.JPG.6c3e0a49c458705ff65b2d08eafb324a.JPG

Posiliwszy się postanowiłem, ze zrobię rekonesans w stronę Rohatki.

Po prawdzie - nigdy wcześniej tam nie byłem, zatem robienie pierwszego wej.scia na wysokogorską przełęcz w śniegu - nawet świeżym - nie wydawało się specjalnie mądre, ale przecież zawsze można zawrócić.

DSC00038.thumb.JPG.2cfc023695b7111aaa727cd1a075dd70.JPG

Tu odchodzi szlak przez Czerwoną Ławkę do Chaty Teryego, ale ja idę dalej w lewo, ku Rohatce.

DSC00040.thumb.JPG.011c1f9acbf8f88a4da62dbc97787397.JPG

Ścieżka z początku łatwa, prowadzi w stronę groźnie wyglądających skał.

DSC00042.thumb.JPG.7d8d0b4023e41708b2bd9d5c18217d2e.JPG

Wkrótce - osiągam umiarkowanie strome zbocze prowadzące na przełęcz...

DSC00044.thumb.JPG.a704258f12deb639ca50d326b909f2b4.JPG

Warunki z tej strony - niezłe. Śniegu jest mało i faktycznie jest miękki.

DSCN0017.thumb.JPG.734d8f5b107d7dedc62fddc97d87af1b.JPG

Spojrzenie za siebie ukazuje piękny widok z podejścia na przełęcz...

DSCN0014.thumb.JPG.64a570098ec9640ac7de4f39250683b0.JPG

...którą osiągam kwadrans przed 13.

 DSCN0021.thumb.JPG.c754de2683a2a80684f3f2524200725e.JPG

Czasu na zejście sporo, jednak w tych warunkach wcale nie idzie się szybko.

DSCN0020.thumb.JPG.94decbb010d0421db094cb35b394e6da.JPG

Schodzę na drugą sronę, w kierunku Polskiego Grzebienbia.

DSCN0022.thumb.JPG.e6d0f217c91f1b0abf31c5b122225568.JPG

 

Z tej strony trasa jest ubezpieczona, natomiast śnieg głębszy i - miejscami - jest już mocno ślisko. Powoli, ostrożnie złażę w dół. Po zejsciu czeka mnie kolejna niespodzianka - miejscami mamy tu już kopny śnieg do kolan!

DSCN0034.thumb.JPG.6883f335127281d6b1b8fabe3efe7f09.JPG

Zdjęcie pokazuje przebytą trasę. NIe ma mowy o odnalezienu znaków, na szczeście można było iśc po śladach. Skoro ktoś przeszedł, to ja chyba też przejdę???

DSCN0035.thumb.JPG.0ab3ccc1072906c2b5f12d9e6772ac12.JPG

Dalej jest już dobrze...

 

DSCN0037.thumb.JPG.546ba2141e03bb1df6f19ed2b972515e.JPG

Dośc ślisko...

DSCN0038.thumb.JPG.7822bd12e5d72e67428cf588bc7dece2.JPG

...ale w zasadzie wchodzi się po schodach na samą przeęcz.

I w końcu...

 

DSCN0039.thumb.JPG.9030b790aa479ce6a2c43581ffee6d21.JPG

...Polski Grzebień!

Zejście w stronę Śląskiego Domu nieco ośnieżone...

 

DSCN0041.thumb.JPG.825f617fd57cdc05bb3181cb249a746d.JPG

...ale bez dramatu.

Ani się spostrzegłem szedłem już po upiornym słowackim piarżysku i wtedy, powyzej jeziora, którego nazwy nie znam (chyba tego, ale może jest jeszcze następne takie 😉 )...

DSCN0046.thumb.JPG.686e92429b7b0c60a643742db669afc4.JPG

...bez udziału śniegu czy lodu pojechałem na sypkich kamieniach.

Instynktu nie oszukasz. Mogłem po prostu klapnąć na tyłek i sobie go nieco obić, ale odruchowo przeprostowałem lewą nogę i trach. Coś poszło. Bolało okropnie, a o zginaniu nogi nie było mowy. Nie zeb byłą zablokowana, po prostu bolało niesamowicie.

DSC00050.thumb.JPG.781eed428dfe902f626923aa470a1208.JPG

Dalszą część trasy pokonywałem zatem na sztywnej nodze, bo cóż było robić, jakoś zleźć trzeba. Choć przyjemność średnia...

DSC00052.thumb.JPG.e8548794d8a491bc52dd76b47f1cdcd2.JPG

...DSC00056.thumb.JPG.2a2ce073165868e3f8d7dd0fb193a495.JPGnawet jesli...

...otoczenie przepiękne.

DSC00055.thumb.JPG.8e4422a9dcfbd632c4b44dfd194a456b.JPG

Przekuśtykałem majestatycznie obok Śląskiego Domu...

DSC00060.thumb.JPG.77c9e52c713ec9cf581c6f6afaae9d06.JPG

...i dalej lasem kuśtykałęm sobie z powrotem do Smokowca.

DSC00063.thumb.JPG.8b18e345f822e30a1622d7a7bad1fad4.JPG

Zejście dłużyło się niemiłosiernie.

DSC00072.thumb.JPG.af648145d0ab072f1f7c12123ba69328.JPG

W końcu - asfalt w Smokowcu! Dotarłem!

Mimo kontuzji - satysfakcja ogromna. Piękna trasa. Sama kontuzja to nauczka na przyszłość. Niby każdy wie, ale każdy chyba zapomina. Koncentracja do końca, nawet w Chochołowskiej jak się dobrze potkniesz, mozesz sobie zrobić krzywdę,  a co dopiero na upiiornym słwackim piargu 😉

Kontuzja niestety zostawiłą ślad. Kolano nie jest - i nidgy już nie będzie - takie jak kiedyś, a zbieganie z Czerownych Wierchów na zawsze pozostanie juz, tylko wspomnieniem z wczesnej młodości.

Po kilku latach wróciłem na Rohatkę. Powtórzyłem tą trasę w letnich, suchych warynkach i jestem jednak - nie chwaląc sie za bardzo - wciąż pod wrazeniem wyprawy z 2017. Przejść to na śniegu, nawet świeżym i miękkim, to konkretne wyzwanie dla "zwykłego" turysty, zwłaszcza, ze dla niektórych towarzyszy tej wyprawy Rohatka nawet sucha, okazała się zbyt stresująca 😉

 

Ogólnie - latem polecam tą trasę, świetna całodniówka ze Starego Smokowca!

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez pmwas
  • Lubię to ! 3
  • Dziękuję 2
  • Wow 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, jaaga76 napisał:

Kolano naznaczone, ale dobrze że tylko tak się to skończyło... cieszę się z Twojej relacji, bo to jedna z tras na którą się czaję.

Piekna i spokojnie do zrobienia, nie mam tytanicznej kondycji fizycznej a robilem bardziej forsowne trasy. Na zejściu z Rohatki w sezonie może być kłopot z mijaniem się na łańcuchach... 

  • Lubię to ! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, pmwas napisał:

Piekna i spokojnie do zrobienia, nie mam tytanicznej kondycji fizycznej a robilem bardziej forsowne trasy. Na zejściu z Rohatki w sezonie może być kłopot z mijaniem się na łańcuchach... 

Dlatego ja bym zdecydowanie wolała pokonywać tę trasę w kierunku przeciwnym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Fibi napisał:

Dlatego ja bym zdecydowanie wolała pokonywać tę trasę w kierunku przeciwnym.

Za drugim razem też tak się zastanowiłem, ale moim zdaniem ten kierunek lepszy. Lubię wczesne postoje w schronisku, a już na pewno w Zbojnickiej Chacie koło południa, a najlepiej przed. Wtedy nie ma tylu ludzi, lunch dobrze robi przed podejściem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Niejako naturalnie "ciągnąc" temat wycieczek w tej okolicy, dwa lata później, bo w roku 2017, wybrałem się na Czerwoną Ławkę.

Dodam, ze było to jeszcze przed erą stworzonej tam niedawno ferraty, ale ponoć - jak czytałem - ferrata jest obok, a nie zamiast staergo szlaku, więc być może opisana poniżej trasa wciąz istnieje, natomiast zdjęcia pewnie już nieco nieaktualne...

DSC00329.thumb.JPG.350cf78f7d33427ed5161fa6ec837880.JPG

 

Pogoda - wydawałoby się - szampańska i tak oto wyruszam z Siodełka. 

Nie pamiętam, ale chyba wjechałem kolejką. Albo może to ta wycieczka kiedy wlazłem sobie asfltem? Naprawdę nie pamiętam...

 

DSC00332.thumb.JPG.9660fb71e48d968db328b09095fe570b.JPG

DSC00336.thumb.JPG.4d4d18fab5658bda83f79884ad6973a9.JPG

DSC00337.thumb.JPG.ce1ac397d91a73d49fc3ee66d670a7fb.JPG

DSC00338.thumb.JPG.96aa0deed24c759694ed647af429cafc.JPG

DSC00339.thumb.JPG.4b8afc22a882d153430e33f5bb8f8a27.JPG

Malowniczą trasą dochodzę do Chaty Zamkowskiego. Raz tylko tam byłem. I to dłuuugo, dłuuugo wcześniej. W schronisku krótki postój na coś w rodzaju drugiego śniadania...

 

DSC00340.thumb.JPG.69e2143d4f5079d9ba016521860eac12.JPG

...i ruszam dalej.

DSC00342.thumb.JPG.57b76046ac550a6889f888b6df048213.JPG

DSC00344.thumb.JPG.4ac715140a22b1999163bcba1adfb9e9.JPG

DSC00345.thumb.JPG.bdffd09da727d2c31392c6773324adbc.JPG

DSC00346.thumb.JPG.64bc7271592f23cdefd9eed1a96dd70f.JPG

Jak to w tych rejonach bywa, po przejsciu dolinnego odcinka dochodzi się do ściany kotła polodowcowego, w którm - tym razem - znajduje się dolina 5 Stawów Spiskich i schronisko Teryego.

Taka to U-kształtna polodowcowa dolina.

DSC00351.thumb.JPG.870841b3d1ea54ea1d8aa7a27475459a.JPG

DSC00355.thumb.JPG.cac8e410c80e1cf0e2121e159fd6c687.JPG

DSC00356.thumb.JPG.4bb9f3b323dace153d17b64663a1ca6a.JPG

DSC00357.thumb.JPG.fa49366648cb10afb49e22d3d972cb33.JPG

DSC00358.thumb.JPG.0bbc5875851d3ff2ce581f72dcdc405b.JPG

Po wgramoleniu się na górę dochodzę do Chaty Teryego...

DSC00360.thumb.JPG.aaf37fc5d26fb8f42b83b19d7c6a5e65.JPG

Tutaj również jestem drugi raz w życiu. Poprzednio z mamą i - małym jeszcze - bratem, wiec trasa kończyła się właśnie tutaj.

Tym razem - oczywiście - plan był ambitniejszy, więc znów - postój na zupę i małe piwo i w drogę. Tylko że...

DSC00363.thumb.JPG.9504f0d98b43f35d9ff775a3ec0a104d.JPG

...pogoda właśnie się spsiuła.

Nie zeby mnie to odstraszyło. Tylko trochę deszczyku, można żyć!

IMG_2691.thumb.JPG.7c1f25e2ee6c8b864e502db210baddd1.JPG

IMG_2693.thumb.JPG.bd18a12cdf87b6d599aeebe13d38ea54.JPG

IMG_2694.thumb.JPG.cc079cd43288e35e478fc74adcaf38e4.JPG

IMG_2697.thumb.JPG.16a704d561d22a144bee4a9aa58f4c18.JPG

IMG_2698.thumb.JPG.3d1817b62150d1967ef3cca8d3740baf.JPG

I tak piąłem się wyzej i wyżej i wyzej wśród skalnego krajobrazu.

IMG_2699.thumb.JPG.759617c772e95dc498c790db9779fbb9.JPG

IMG_2700.thumb.JPG.320103a4bfa35f3caae0c280bb1b632a.JPG

W prawo odchodzi szlak na Lodową Przełęcz.

Tam mnie jeszcze nie było, ale uznałem, ze nie wiem, czy mam power na taki skok w bok, a do tego - zawsze pozostaje powód, zeby wrócić.

Akurat Lodowa ma tą wadę, że albo trzeba mieć kogoś z samochodzem na dole, albo korzystać z komunikacji publicznej, bo schodzi się w zupełnie inne miejsce, co gorsza poza zasięgiem tarrzańskiej kolei... 

IMG_2701.thumb.JPG.e601e332e00ec389bfc6891d0cfe22e9.JPG

IMG_2702.thumb.JPG.57b3370be3f7715def7f5e528bdd68b9.JPG

IMG_2703.thumb.JPG.9f4fc78ec931a1adeb4e24f68668d0ae.JPG

IMG_2706.thumb.JPG.7f7c4dbc02ff1ad2a837d69472c306d4.JPG

IMG_2709.thumb.JPG.39cf6d57aad4a83259af7c13f96a1ebe.JPG

I tak robi się wyżej i wyzej i docieram do końcowego podejścia na Czerwoną Ławkę

Szlak uchodził za trudny i trochę się lękałem, ale absolutnie nie wspominam go źle, nawet pomimo nieco śliskiej skały.

Może to takze kewstia mojej aktualnej wagi, ale Zleb Kulczyńskiego był zdecydowanie trudniejszy...

IMG_2710.thumb.JPG.8f6fa0b2b509aefe549606a226130616.JPG

IMG_2712.thumb.JPG.3a179ea215ce6928c4b9458a35eab1ff.JPG

IMG_2713.thumb.JPG.35cae6d9f4452d4653570b7f60de706f.JPG

I jestem!

Ze mną pan z czerwonym plecakiem, ale ogólnie ludzi mało. Już to wspominałem przy ostanim opisie deszczowej Orlej Perci. Trudniej, widoki żadne, ale za to bez kolejek.

Samo życie. Jak się chce "premium" warunki to trzeba odstać 😉

BYW - jestem prawie pewny, ze to zdjecie jest już zrobione do tyłu, po przejściu przełęczy, ale aż tak nie pamiętam...

Złażę 🙂

IMG_2714.thumb.JPG.6fb7364d0cb3b2d2edd9e61f49bca971.JPG

IMG_2716.thumb.JPG.3ed4897adb2709881ef2fe49e0bc1271.JPG

IMG_2718.thumb.JPG.2e59399b1b47928b84bba7eeadd40f6a.JPG

IMG_2719.thumb.JPG.7609e30df949c1ccb8fab0608bae074c.JPG

IMG_2720.thumb.JPG.71480e49a7675a1089474a143b5d925c.JPG

Tu na zejściu jakieś łańcuchy, jakieś klamry, ale znów - nic takiego.

Pogoda natomiast znów weszła na wyższy level, bo zaczęło grzmieć w oddali.

Tego to już nie lubię. Mało jest rzeczy, których się w górach boję i to jest jedna z nbich.

W zasadzie jedna z dwóch. Lawiny i pioruny. I brak wody. Ale to już w większym stopniu zależne ode mnie 😉

IMG_2721.thumb.JPG.f4f252dbac6d5949b078e9017fd08ebe.JPG

IMG_2724.thumb.JPG.6b48103b0666fac1549b5e37c455d89b.JPG

IMG_2726.thumb.JPG.2cfed93e7420182ac57f5402dbc29a20.JPG

IMG_2728.thumb.JPG.61c8d7b15ba07d3a1448b84deb4db16d.JPG

IMG_2729.thumb.JPG.7cf6734e9f33804ebda207278b84fef3.JPG

IMG_2730.thumb.JPG.1dc22eb019fe679f1acd9807aaccbc48.JPG

I w końcu Zbójnicka Chata.

Dalej już zejście Doliną Staroleśną z powrotem na Siodełko.

IMG_2731.thumb.JPG.5a73cc17afaf6e637c3ec17098f5df05.JPG

IMG_2732.thumb.JPG.31f4ace73cd1bd092ceb93c22c824430.JPG

IMG_2733.thumb.JPG.2c1261aa233aaa82aacf547d3ed3def6.JPG

I tyle. Dzięki za uwagę i do zobaczenia 😄 !

 

 

 

 

  • Lubię to ! 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...