Skocz do zawartości

Tatry Słowackie - Sławek, Koper, Krywań


Mateusz Z

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie. W dniach 13-15 lipca odwiedziłem wraz z Małżonką Słowackie Tatry Wysokie. W planach był wschód z okolic Sławkowskiego Szczytu, Koprowy Wierch i na deser Krywań. Wszystko z powyższego zostało zdobyte, jednak pogoda dawała sporo do życzenia. Przestawiam Wam krótką relację z owego wypadu. 

Poniedziałek przyjazd do Starego Smokowca flixbusem o 00:52. Nocne wejście na Sławkowski Szczyt. Niestety pogoda odebrała całą przyjemność z podziwiania widoków, a prognozy były wręcz idealne - lampa i niezbyt gorąco. Miał być piękny wschód, a była śnieżyca i lód... Na wierzchołku meldujemy się chwile po 5:00. Do wysokości 2300 było całkiem znośnie. Powyżej deszcz zamieniał się w śnieg, pojawiło się oblodzenie w postaci gołoledzi - przeźroczystej warstwy lodu. Niby góra prosta, a jednak było każdy krok stawiać ostrożnie w  takich warunkach. Na szczycie byłem drugi raz i ostatni, szczerze więcej tam nie pójdę! Wyjątkiem będzie zima, przy -30 stopniach i bezchmurnej pogodzie. Kilka zdjęć z wejścia/zejścia. 

Środek lipca, a zima w pełni :D

IMG_20200720_103200.jpg

Krzyż na szczycie

IMG_20200720_103220.jpg

W górach chmury, na dole słoneczko

IMG_20200719_144730.jpg

IMG_20200719_143459.jpg

Popołudniem dołącza do nas dwójka znajomych. Umawiamy się na wtorek na 4:30 i idziemy na Koprowy. Dochodząc do punktu spotkania, okazuje się, że samochód jest zamrożony, szyby w szronie... Któż latem wozi ze sobą skrobaczkę do szyb?? No nic, czekamy aż odtaje i jedziemy do Szczyrbskiego jeziora. Parking i witaj przygodo! Pogoda o poranku jest wyśmienita. Rześko, słonecznie, acz chłodno. Po pieprzonym Sławkowskim doskwiera mi ból kolana.  Im wyżej tym gorzej. Nad Hińczowym stawem przerwa, na kolanko poszła maść, bandażyk i przeciwbólowce. Coś niedobrego się zaczęło dziać. Mimo kontuzji weszliśmy na wierzchołek Koprowego. Widoki z podejścia jak i ze szczytu są przepiękne. Niestety nie mieliśmy idealnej lampy, acz gra chmur powodowała ciekawe wrażenia wizualne. Zejście okazało się koszmarem dla mojego kolana. Musiałem obrać technikę schodzenia jedną nogą, tak aby nie zostawiać zbyt dużego ciężaru na kontuzjowanej kończynie. Wydłużyło to maksymalnie czas zejścia, ale się udało bez interwencji HZS :) Przy Popradzkim stawie ból odpuścił (nie wiem czemu....) i zejście już po prawie płaskim było okej. Kilka fotek z wyprawy:

Paprocie w lipcowym słońcu

IMG_20200720_103354.jpg

Lekki mrozek złapał przy mostku nieopodal Popradzkiego jeziora

IMG_20200720_103333.jpg

Grań Baszt

IMG_20200719_143001.jpg

Grań Baszt i Mały Hińczowy Staw

IMG_20200719_143129.jpg

Od lewej Szczyrbski Szczyt, Furkot, Hruby i jego przeogromny mur

IMG_20200720_103729.jpg

Widok na Czubrynę i Miegusza Wielkiego

IMG_20200720_103810.jpg

Znów Baszty

IMG_20200720_103551.jpg

Ciemnosmreczyńskie Stawki

IMG_20200719_142624.jpg

Pierwszy plan Szpiglas i Miedziane. Z tyłu po lewo w chmurach Świnica, Kozi i Orla Perć. 

IMG_20200720_103749.jpg

Otoczenie Hińczowego Stawu - Mięguszowieckie Szczyty

IMG_20200720_103912.jpg

Wyprawa kończy się szczęśliwie, wszyscy (już) cali i zdrowi wracamy się wyspać :)

Na środę zaplanowałem wyprawę na Krywań. Tym razem zbiórka 4:05 :) Samochód nie zamarzł, ruszamy do Szczyrbskiego. Droga do Jamskiego dłuży się z rana niemiłosiernie. Krok za krokiem, niby płasko a jakoś dziwnie męczy. Pogoda dopisuje, jest słonecznie, ale jakieś chmurki się na niebie pojawiają. Przed jeziorem Jamskim skręcamy w prawo. Mozolna ścieżka prowadzi schodkami pod górę. Po jakimś czasie są pierwsze widoki na Krywań, Tatry Zachodnie oraz Niżne. Trasa robi się naprawdę nieźle widokowa. Do żlebu krywańskiego nie ma żadnych trudności. Chwila przerwy i ruszamy dalej. Po kilku minutach do przejścia jest ciekawa półka skalna. Lekka ekspozycja, trudności brak. Nie ma co, ciśniemy na szczyt. Pod szczytem znajdują się dwie ciekawsze, lekko trudne w średniej ekspozycji rynienki. Pokonujemy je i lądujemy na szczycie narodowej góry Słowaków. Niestety pogoda nie dopisała, szczyt był w chmurach. Widoki mocno ograniczone. Chociaż Krywań sam w sobie jest górą ciekawą do zdobycia. Tym razem nie narzekam, kilka fotek, piwko i ruszamy na dół. O zejściu nie ma co się rozpisywać, schodzimy tą samą drogą :) Poniżej również kilka zdjęć z wędrówki: 

Wschód słońca nad Szczyrbskim jeziorem. 

IMG_20200719_142056.jpg

W drodze na Krywań. Zielone Krywańskie jezioro.

IMG_20200720_104235.jpg

Duma Słowaków

IMG_20200720_104042.jpg

Jakieś tam widoczki się odkrywają. Teriańskie jezioro, Niewcyrki i Hruby lekko w chmurach. 

IMG_20200719_145329.jpg

Panorama z zejścia - okolice Małego Krywania

IMG_20200719_144510.jpg

IMG_20200720_104157.jpg

IMG_20200720_104257.jpg

Na Tatry Zachodnie

IMG_20200719_144548.jpg

Cała wyprawa była dość ciekawa, trochę wymagająca kondycyjnie. Udało się wejść na wszystkie z zamierzonych szczytów. Szkoda mi bardzo fatalnej pogody na Sławku i niezbyt dobrej na Krywaniu. Z pewnością Kopra i Krywań odwiedzę jeszcze raz, może przepiękną jesienią. 

Edytowane przez Mateusz Z
  • Lubię to ! 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super wycieczka?. Widzę wszystkie pory roku na zdjęciach ?.  Ja też byłam na Sławkowskim i Krywaniu w tych dniach ale Twoje zdjęcia jakoś lepiej wyglądają niż moje? u mnie prawie same chmury i mgła. Świetnie uchwycone Baszty, to moja ulubiona grań i chciałabym ją kiedyś przejść całą. 

  • Lubię to ! 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Zośka napisał:

Super wycieczka?. Widzę wszystkie pory roku na zdjęciach ?

Dzięki, brakowało tylko jesieni :)

4 minuty temu, Luk_ napisał:

Relacja świetna, a zwłaszcza fotki ? ta półka skalna w krywańskim żlebie jest przed złączeniem się niebieskiego szlaku z zielonym?

Dzięki. Nie, ta "półka" jest może 10-15 minut ponad rozejściem szlaków. Nie jest to jakiś wymagający moment, ale pierwszy wśród tych ciekawszych. Chociaż jest tam obejście tego taką dość kruchą ścieżką 

  • Lubię to ! 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mateusz Z to lodowe zdjęcie to szok? Gdzie ocieplenie klimatu ja się pytam? I jak to jest naprawdę z tym Krywaniem? Spotkałam już różne skrajne opinie: 1. Łatwiutko, spacerek bez trudności 2. Tak sobie, trochę trudniej niż na Rysy od Słowacji 3. Trudno, trudniej niż na Świnicę i Rysy od PL, bo tam są łańcuchy, a tu nie ?

@Luk_ a mi się na Sławomirze podobało, ale miałam super pogodę i widoki. Ale zejście przez kosówki po wielkich niewygodnych kamieniach było chyba gorsze niż Chochołowska ?

  • Lubię to ! 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

2 godziny temu, Zośka napisał:

Według mnie też. Krywań Koprowy Sławkowski to mniej więcej ta sama skala trudności. To znaczy nie jest trudno tylko żmudnie ale widoki z każdego cudowne?

Zgadzam się, iż te trzy szlaki jeżeli chodzi o trudność są podobne. Sławek bardzo mozolny, chociaż widoki że szczytu wspaniałe?. Ja miałam świetne warunki podchodząc na Sławka.

Natomiast na wejście na Krywań nie pozwoliła mi burza, ok. 20min. przed szczytem zrobiłam wycof. Koprowy wspominam wspaniałe i szlak oceniam na bardzo atrakcyjny. 

Świetna relacja Mateusz Z. ???

  • Lubię to ! 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...