Skocz do zawartości

Cubryna i MSW - wisienki na torcie :-)


jaaga76

Rekomendowane odpowiedzi

Nie było łatwo... jak nie pogoda, to czynnik ludzki krzyżował nasze plany, ale w końcu - po półtora roku -  udało się nam wejść na Cubrynę i Mięguszowiecki Szczyt Wielki ❤️

Ale od początku... Pierwotny plan zakładał start z Roztoki o 7.00 ale z uwagi na prognozowane załamanie aury przy Wodogrzmotach Mickiewicza zameldowałyśmy się po 5.00, by kilka minut później jechać  w kierunku Włosienicy. Szybki spacer, chwila w Morskim Oku i ruszamy Ceprostradą w górę. Spoglądamy z pewną nieśmiałością i jednocześnie ekscytacją na nasze cele.  Co by nie mówić robią wrażenie.... Mimo dość dynamicznego tempa jest czas, żeby się trochę poznać z naszym Przewodnikiem Andrzejem. Po mniej niż  godzine docieramy do rozejścia szlaków i kierujemy się do  Dolinki za Mnichem. Obserwujemy wspinaczy na Mnichu, który z każdym metrem staje się jakby mniejszy. W końcu jesteśmy pod ścianą. Chwilka na przegryzienie czegoś, zakładamy uprzęże i już wiemy, że zaczyna się to, na co tak długo czekaliśmy. Pierwsze chwile są dość niepewne, ale jasne komunikaty od Andrzeja sprawiają, że z minuty na minutę  radzimy sobie coraz lepiej, znajdując wielką przyjemność w kontakcie ze skałą. Wspinamy się Prawym Abgarowiczem, który prowadzi nas na grań Cubryny. Widoki zapierają dech w piersiach... jest cudownie.  Jeszcze kilka minut  obejścia, potem chwilę granią i jesteśmy na szczycie. Radość ogromna! Odnajdujemy pudełko z zeszytem i ... zong.... nie mamy długopisu, żeby sie wpisać... no coż... Kwadrans na posiłek, sesję fotograficzną, podziwianie widoków... moglibyśmy siedzieć tak jeszcze z godzinę, ale przecież to tylko pierwszy etap, nasz cel minimum...  Przed nami "Mięgusz".  Jego widziana z Cubryny sylwetka robi wrażenie..., a gdy Andrzej jeszcze raz pokazuje drogę, zerkamy na sobie trochę z niedowierzaniem.  My tam???!!! Ale jak się powiedziało A, to trzeba powiedzieć B  ?. Schodzimy w kierunku Hińczowej Przełęczy, mijając po drodze Cubryńskiego Konia, którego udaje mi się dosłownie dosiąść?. Od Hinczowej drogę znaczą kopczyki, za którymi podążamy jakiś czas, by wkrótce przez kilkunastometrowy kominek wyjść na grań... Teraz to dopiero jest "lufiasto" do kwadratu, ale przecież "tu nie ma gdzie spaść" ?. Adrenalina buzuje, jest niesamowicie pięknie! Pokonujemy kolejne metry grani, gdy na horyzoncie zaczynają pojawiać się chmury. Prognozy zaczynają się ziszczać.... jakby nie miały kiedy...  Na wierzchołek  Mięgusza udaje się nam jeszcze wejść jeszcze w słońcu, ale wiemy, że dużo czasu nie mamy, co nie przeszkadza nam w nieustających zachytach, robieniu miliona zdjęć... Jesteśmy tak podekscytowani, że nie mamy czasu zjeść. Znajdujemy puszkę z zeszytem i znowu rozczarowanie... nie ma długopisu! Dlaczego?! Chmury wokół nas gęstnieją, gdzieś w oddali jakby grzmi... Andrzej zarządza odwrót. Schodzimy wariantem Drogi po Głazach ku Hinczowej Przełęczy, mając nadzieję, że sie nie rozpada... Hinczowy Źleb, podobnie jak później mijane Galerie Cubrńska Wielka i Mała, są miejscami pełne zjeżdzajcego kruszywa..., co nasze nogi już solidnie czują,  szczególnie po kilkuminutowym deszczu. Kiedy docieramy do Dolinki za Mnichem Mięgusz i Cubryna ukryte są w chmurach... Gdzieś grzmi, więc po chwili odpoczynku ruszamy w kierunku Morskiego Oka... Emocje ciągle trzymają - z niedowierzaniem zerkamy za siebie, snując już kolejne plany... ? no bo jak się już raz spróbowało, to ciężko przestać....

 

Wielkie dzięki dla Andrzeja Chrobaka, który był naszym przewodnikiem. To była fantastyczna, wielowymiarowa ( te kulinarne inspiracje) przygoda!!!

Ostatnie cztery fotki autorstwa Andrzeja. 

20220827_074917.jpg

20220827_074938.jpg

20220827_082257.jpg

20220827_090117.jpg

20220827_090204.jpg

20220827_090331.jpg

20220827_102159.jpg

20220827_102308.jpg

20220827_102314.jpg

20220827_102348.jpg

20220827_102610.jpg

20220827_103005.jpg

20220827_112828.jpg

20220827_115736.jpg

20220827_131525.jpg

IMG-20220829-WA0031.jpg

IMG-20220829-WA0015.jpg

IMG-20220829-WA0008.jpg

IMG-20220829-WA0011.jpg

Edytowane przez jaaga76
  • Lubię to ! 14
  • Wow 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@jaaga76 super wycieczka i fotki ? Gratulacje dla Was! MSW i Cubrnyna to na prawdę już coś Wielkiego ?? pozytywnie zazdroszczę bo to jeszcze przede mną ?

Szkoda tylko, że przez warunki pogodowe musieliście działać trochę pod presją czasu, bo tak na spokojnie moglibyście wrócić przez Chłopka i zahaczyć jeszcze o MSC ?? Ale chyba nie ma tego... zawsze można tam jeszcze wrócić ?

Ps. Ten niebieski kask naprawdę... zarąbisty ?

Edytowane przez Krzysiek Zd
  • Lubię to ! 1
  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...