Skocz do zawartości

Dolina Gąsienicowa


staroń

Rekomendowane odpowiedzi

Jak teraz wygląda szlak przez Boczań? Macie zdjęcia? W czwartek planuję się z kumplem gdzieś wybrać, on mówi Turbacz, ja bym wolał w Tatry ? z jednej strony on nie ma żadnego doświadczenia tatrzańskiego, z drugiej Gąsienicowa nie jest wymagająca. Tylko nie wiem jak to teraz tam wygląda po drodze, bo sama Hala na kamerkach wygląda ok. Sam bym poleciał chociażby dziś, bez zastanowienia a tak wolę zapytać, żeby potem nie słuchać narzekań kumpla ? 

  • Lubię to ! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, staroń napisał:

Jak teraz wygląda szlak przez Boczań? Macie zdjęcia?

Cześć. 

Pewnie, zdjęcie z 08-05. Teraz na pewno jest mniej śniegu, o ile w ogóle jest na tym szlaku. Jak wtedy schodziłem wieczorem to było tylko mokro i ze 2-3 płaty w lesie. 

Nie zastanawiaj się, tylko w drogę. Ja się chyba tym razem na weekend w Gorce wybiorę. Tak planuje i planuje te okolicę i zawsze wypadają Tatry :D. Od czwartku do niedzieli do południa ma być okno pogodowe, tak więc brać dupę w troki i jazda! :) 

IMG_20200508_201107.jpg

IMG_20200508_114746.jpg

Edytowane przez Mateusz Z
  • Lubię to ! 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@staroń Szłam przez Boczań w sobotę. Szlak jest ok, tylko w w lesie było trochę błota bo w piątek padał deszcz. Nawet mam jakieś zdjęcia aktualne. W Gąsienicowej miejscami były tylko większe płaty śniegu i sporo ludzi. Dopiero na czarnym szlaku w stronę Świnicy było już dużo grząskiego, mokrego śniegu. Im wyżej tym oczywiście więcej. W tym tygodniu jest ciepła, słoneczna pogoda i jak na razie nic nie pada więc myślę że warunki w weekend będą jeszcze lepsze. Natomiast jeżeli chodzi o Gorce?!? Turbacz w weekendy jest naprawdę oblężony, bardzo!!! Jak kochacie tłumy na szlaku to zapraszam!??

Parę zdjęć jest też w wątku Dolina Zielona Gąsienicowa.  I jeszcze jedno, nie wiem czy szedłeś przez Boczań po remoncie? Jest gładko jak na Krupówkach ?

IMG_20200516_144715.jpg

Edytowane przez vatra
  • Lubię to ! 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, vatra napisał:

Turbacz w weekendy jest naprawdę oblężony, bardzo!!!

Czwartek to nie weekend, więc może będzie ok ? w ogóle gór i weekendów staram się ze sobą nie łączyć, właśnie przez tłumy, a praca na szczęście na to pozwala, żeby wyskoczyć gdzieś w tygodniu ? 

1 godzinę temu, vatra napisał:

I jeszcze jedno, nie wiem czy szedłeś przez Boczań po remoncie? Jest gładko jak na Krupówkach ?

I tak i nie ? Szedłem w styczniu jak szlak był schowany pod śniegiem, więc tak czy siak było gładko ? ale widziałem zdjęcia po remoncie, stąd mój pomysł pójścia tamtędy. Bo Jaworzynką to mój mało górski kumpel na pewno by nie dał rady ?

Dziękuję za sugestie, zobaczę jak się sytuacja rozwinie. Nawet jeśli nie tym razem to powrót w Tatry po dłuższej przerwie jest tylko kwestia czasu (i pogody ?), co mnie bardzo cieszy ? 

  • Lubię to ! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, czwartek się kończy, więc i po wycieczce ? Padło na opcję bliższą memu sercu ? Hala piękna jak zwykle, po drodze ludzi jak na lekarstwo, przy Murowańcu też praktycznie pustki, kilka osób co najwyżej. Na drogach też spokój, dawno mi się tak dobrze nie jechało, może to kwestia towarzystwa, może nowych fragmentów Zakopianki, przez które trasa jest nieco mniej uciążliwa, może radości, że wracam w Tatry ? pewnie wszystkiego po trochę tak na prawdę. Mogłoby być nieco cieplej, szkoda też, że nie można było wstąpić do schroniska na coś ciepłego, ale nie to jest najważniejsze. Ważne jest to, że znów poczułem ten spokój, który towarzyszy praktycznie każdej wizycie w górach, nawet tej najprostszej (ze względu na obuwie kumpla i śnieg na szlaku do Zielonej Doliny i na Kasprowy, odpuściliśmy dalszą wycieczkę). 

Niby wyjazd jak każdy inny. Na Hali Gąsienicowej byłem wielokrotnie, teoretycznie górski dzień jak co dzień. Jednak po drodze wydarzyło się coś, co zostanie w mojej pamięci na długo...


Otóż szlak przez Boczań., miejsce: Skupniów Upłaz, do Przełęczy między Kopami dosłownie kilka minut. Chwila przerwy w jednym z miejsc widokowych, szybko coś jemy, parę zdjęć Giewontu (jedno wrzucam poniżej) i czas iść dalej, na nasze miejsce podchodzi chłopak z dziewczyną. Kilkadziesiąt metrów dalej słyszę rumor z tyłu, odwracam się, widzę, wspomniana para zeskakuje po skałach, jakby się potknęła, sekundę później słyszę ryk i wielkie cielsko NIEDŹWIEDZIA przelatuje przez grań i zbiega na drugą stronę. Wyglądało to przerażająco, szczególnie, że nie tak wyobrażałem sobie to spotkanie, gdzieś tam ma się tę świadomość, że można go spotkać, ale tak rozjuszonego/przestraszonego? Z bardziej bezpiecznego miejsca poczekałem na nich i zapytałem, jak to się stało, ponoć wyłonił się znikąd,stanął z nimi twarzą w twarz (pyskiem w twarz ? ) i ruszył w ich stronę. Skąd się tam wziął, nie mam pojęcia, z Przełęczy ktoś to pewnie widział, ale szczerze, byłem tak oszołomiony, że nie zapytałem tam obecnych turystów. Przy Murowańcu już ich nie widziałem, możliwe, że zeszli z powrotem, bo dziewczynę trochę bolała noga.Jeśli ktoś z czytających forum to widział, dajcie znać, sytuacja co najmniej dziwna według mnie, dobrze, że zakończona dosyć szczęśliwie. No ale nie polecam...

Garstka zdjęć:

DSC07929.JPG

DSC07937.jpg

DSC07939.JPG

DSC07941.jpg

  • Lubię to ! 4
  • Wow 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, Lavinka napisał:

nigdy bym się nie spodziewała tam niedzwiedzia, jakbym była na Twoim i tej dwójki miejscu to chyba bym zeszła na zawał ?

Było blisko ? no właśnie wziął się znikąd. Akurat podczas chwili przerwy nie patrzyłem w dół w stronę Jaworzynki, skąd przyszedł, Możliwe, że gdybym to zrobił, to ja bym był na miejscu tej dwójki bo pewnie gdzieś tam siedział już wcześniej.

  • Lubię to ! 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Czerwcowa Gąsienicowa(12.06.). Wejście przez Boczań, zejście Jaworzynką. Trafiłam ze znajomymi na jedną burzę, akurat pod Murowańcem, druga złapała nas już na samym dole Jaworzynki. Weszliśmy też nad Czarny Staw. Pod koniec podejścia jest trochę śniegu, ale daliśmy radę przejść. 

Zdjęcia robiłam telefonem, więc jakość może być średnia. 

IMG_20200612_165355.jpg

IMG_20200612_163007.jpg

IMG_20200612_150810.jpg

IMG_20200612_145001.jpg

IMG_20200612_143838.jpg

IMG_20200612_122755.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oby. My mieliśmy super pogodę, teraz wyjeżdżamy. Dla porównania wrzucam zdjęcie z balkonu pensjonatu. Pierwsze zdjęcie zrobione chyba w piątek, drugie wczoraj wieczorem. Zdążyliśmy zejść ze szlaku z Kościeliskiej i rozlalo się mleko. Także trafiliśmy idealnie z wycieczkami ?

IMG_20200612_194456.jpg

IMG_20200614_195406.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, vatra napisał:

Nareszcie!!! Korzystaj jak najwięcej i niech już tak zostanie

Niestety, później pogoda wróciła do normy ? Co nie zmienia faktu, że zamiast kolejnego szarego dnia, wyszla bardzo przyjemna wycieczka ?

4 godziny temu, Mnich Moderator napisał:

Powodzenia @staroń! Jakie plany na dziś?

? Plan był taki, że idę przed siebie i zobaczę na co pozwoli pogoda ? z tego kilkugodzinnego okna pogodowego wyszła wizyta na Nosalu, Gąsienicowa, Czarny Staw, Karb i Zielony Staw. Miałem oczywiście ochotę na więcej, ale zaczelo padać i nie chciałem kombinować z Kasprowym i dalej. I tak nieźle jak na fakt, że wyszło to wszystko zupełnym przypadkiem ? jak wrócę do domu i zgram zdjęcia z aparatu to wrzucę mała relacje ?

  • Lubię to ! 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 6 miesięcy temu...
Dnia 19.02.2020 o 07:45, vatra napisał:

Grześ - Rakoń - Wołowiec owszem ale na lato! Co prawda to zimowe chodzenie naprawdę nie jest takie trudne jak mi się wydawało, ale jeszcze nie umiem ogarnąć warunków atmosferycznych? Wczoraj na Gąsienicowej padał śnieg później jakiś deszcz, była mgła no i nie wiedziałam co jeszcze może się wydarzyć? Oczywiście na Grzesia i szarlotkę pójdę wcześniej?

Szanowne Koleżanki

Moja zimowa przygoda z Wołowcem zaczęła się kilka ładnych lat temu... co roku sprawdzałem czy da się ugłaskać... dał się... po 4 latach:) (a to kurniawa, a to brak kondycji, a to brak raków a przy boku Syn)... od tamtej pory jestem na nim co roku... warto, tylko tak jak pisze Anuś start musi być o wiele wcześniej...

 

A w temacie zasadniczym

Gąsienicowa jest wyjątkowa... od Niej zaczynałem znajomość z Tatrami

Betlejemka - kto nocował ten wie o co chodzi... Pojezierze...i dla mnie osobiście bardzo ważne miejsce w połowie trasy nad Czarny Gąsienicowy, pod Małym Kościelcem... uwielbiam zatrzymać się nad Tym Miejscem... pomyśleć nad prędkością świata i nnymi... zastanowić się jak to było ponad 100 lat temu jak Pan Mieczysław i Jego Towarzysze robili wszystko byśmy mogli teraz dreptać po Tatrach... jak to się robi bez goretexów komórek gps i naszych wynalazków:)

a zdjęcie z przemiłej przygody jaką był kurs turystyki zimowej

20160103_155150.jpg

  • Lubię to ! 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Na 26 maja zapowiadane było piękne okno pogodowe, niestety nie miałem szans wybrać się tego dnia w Taterki.  Postanowiłem pojechać dzień później, mimo, że prognozy nie były już tak łaskawe. Wybór padł na Gąsienicową z racji bliskości schroniska, które dałoby dach przed deszczem, do tego część trasy chciałem spróbować "na szybko" jako przygotowanie do większych wyzwań a szlak przez Boczań nadaje się do tego idealnie, zarówno w górę, jak i w dół. I tak, bez większych przerw, dotarłem do Hali po niecałej godzinie licząc od okolic Ronda Jana Pawła II, myślę, że całkiem nieźle ? Pogoda była bardzo przyjemna, przepiękne, kojące wszelakie nerwy widoki na ośnieżone szczyty sprawiły, że zwolniłem i to znacznie, przechodząc w tryb spacerowo-odpoczynkowy ? Podszedłem więc trochę w stronę Kasprowego, potem wróciłem nad Zielony Staw i dalej, w stronę Karbu. W górę się jednak nie piąłem, nie to było w planie. Po dłuższym odpoczynku nad stawem, który o tej porze roku jest przepiękny, wróciłem na Halę, gdzie spędziłem dodatkowe minuty wpatrując się w malowniczy krajobraz ? prawie 3 godziny w Dolinie zleciały nawet nie wiem kiedy. Zaczęło lekko kropić, więc uznałem, że to czas, aby wracać, chociaż siedziałbym tam w nieskończoność...znów włączyłem tryb biegowy i tym razem w dół na parking zeszło niecałe 45 minut. Gdy wsiadałem do samochodu, zaczęło poważniej padać, wstrzeliłem się więc idealnie ? wyjazd do ostatniej chwili stał pod znakiem zapytania, ale zdecydowanie nie żałuję, że jednak zwlokłem się z tego łóżka ? 

 

01.JPG

02.JPG

03.jpg

05.JPG

06.JPG

07.JPG

08.jpg

09.jpg

10.jpg

11.JPG

12.JPG

13.JPG

  • Lubię to ! 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...