Skocz do zawartości

W drodze na Kasprowy, czyli Jaworzynka czy Boczań?


ImWyżejTymLepiej

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Temat trochę typu tatrzańskie "jajko czy kura", ale każdy piechur wyruszający na Kasprowy Wierch stoi przed początkowym dylematem - po zapłaceniu piątaka i wyjściu z Kuźnic iść Doliną Jaworzynki, która początkowo jest dość płaskim szlakiem, a później pnie się do góry, czy iść szlakiem przez Boczań, który od samego początku pnie się pod podobnym kątem nachylenia, aż do samego Karczmiska?

Są jeszcze oczywiście Myślenickie Turnie, ale z mojego doświadczenia, są one dużo mniej popularne aniżeli powyższe szlaki.

 

A Wy który szlak wybieracie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, ImWyżejTymLepiej napisał:

Witam,

Temat trochę typu tatrzańskie "jajko czy kura", ale każdy piechur wyruszający na Kasprowy Wierch stoi przed początkowym dylematem - po zapłaceniu piątaka i wyjściu z Kuźnic iść Doliną Jaworzynki, która początkowo jest dość płaskim szlakiem, a później pnie się do góry, czy iść szlakiem przez Boczań, który od samego początku pnie się pod podobnym kątem nachylenia, aż do samego Karczmiska?

Są jeszcze oczywiście Myślenickie Turnie, ale z mojego doświadczenia, są one dużo mniej popularne aniżeli powyższe szlaki.

 

A Wy który szlak wybieracie?

Jeżeli moim celem jest wyjście na Kasprowy to najbardziej logiczny jest jednak szlak przez Myślenickie Turnie. Szybko, łatwo i przyjemnie po chwili jesteśmy już na górze. Inne warianty to już trochę tak okrężnie.

  • Lubię to ! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wybrałam Dolinę Jaworzynki tam i Boczań z powrotem. Mieliśmy ogromne szczęście, ponieważ ledwie dotarliśmy do Murowańca, a rozpętała się potężna ulewa z burzą. W schronisku człowieczek przy człowieczku, wszyscy upchani jak śledzie, fajno było ? Na szczęście burza przeszła i mogliśmy dreptać dalej na Kasprowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwielbiam ten temat, muszę zrobić o tych szlakach film ? Aktualnie przekonałem się do szlaku przez Boczań, ale tylko w wariancie do góry, schodzenie tam po tych kocich łbach to katorga przy zmęczeniu, więc schodzę przez Jaworzynkę ? Oba szlaki są piękne i są dwa, wiec można sobie urozmaicać różne wyjścia ? 

  • Lubię to ! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zawsze wchodzę przez Boczań, bo te widoki są fajniejsze rano niż o zachodzie jak dla mnie (a ściany otaczające schody  w Jaworzynce tak pięknie wyglądają w zachodzącym słońcu...), a trasa mniej męcząca niż jaworzynkowe schody, natomiast schodzić wolę Jaworzynką, bo tu z kolei wolę uważać przez początek schodowy, a potem już dać zmęczonym nogom "spacer" w dół - Boczań ze swoimi kocimi łbami przy schodzeniu jednak męczy bardziej.

Chociaż i tak najbardziej zabójcze dla stóp to są te kamienie, którymi wyłożony jest szlak przez Dolinę Suchej Wody - zdarzyło mi się tamtędy wracać, nie pamiętam czemu, chyba przez niepogodę? I choć faktycznie jest to trasa "do zbiegania" - zero trudności, zero wysiłku - to nawet porządne górskie buty nie uchroniły mnie przed obolałymi stopami...

 

  • Lubię to ! 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wybieram zazwyczaj drogę przez Boczań. W zasadzie przez całą drogę są piękne widoki, trasa nie jest zbytnio wymagająca i można sobie zrobić spokojnie przystanki na odpoczynek. Na powrót zawsze wybieram drogę przez Halę Gąsienicową do Brzezin. Taki mały powrót do młodzieńczych lat, kiedy jeździło się na obozy sportowe z klubem wioslarskim i biegało się ta trasą na Murowaniec kilka razy podczas jednego obozu (zawsze za karę) :) 

  • Lubię to ! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym roku wchodziliśmy Jaworzynką, a w dół przez Boczań (Skupniów Upłaz jak ktoś woli). Po czterech dniach w górach schodzenie po tych "kocich łbach" to była jakaś masakra i jawny masochizm ? Od tej pory przez Boczań tylko w górę! Poza tym, podobno w Jaworzynce wcześnie rano łatwo natknąć się na niedźwiedzia ? to dodatkowy argument za wchodzeniem przez Boczań ☺️

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O, właśnie dokładnie tę dyskusję mieliśmy kilka dni temu z rodziną. Ja jednak jestem z tych, co wolą wchodzić przez Boczań, a schodzić Jaworzynką (chyba już zrobiliśmy każdą możliwą kombinację w górę i w dół :D). Osobiście uwielbiam pod koniec trasy Jaworzynką ten chill, ochłonięcie po dniu chodzenia i sielskie widoczki :) Schodzenie przez Boczań wspominam ciężko właśnie przez te "kocie łby", chociaż oczywiście to też piękna trasa! U mnie to chyba zależy od formy - po prostu wtedy byłam po wyczerpującej trasie i te kamienie mnie dobiły ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Fibi napisał:

Ja ostatnio wolę Jaworzynkę. Boczaniem nigdy nie schodzę, bo te kocie łby na koniec wycieczki to jest dobijanie leżącego ?

Dokładnie. Jak na Kasprowy to Myślenickie a potem zejście przez Gąsienicową i Jaworzynkę właśnie. Jak na Gąsienicową i potem gdziekolwiek dalej to u mnie zawsze Jaworzynka. Chyba że idę z kimś, komu chcę jak najwięcej pokazać to wpierw Boczań a zejście Jaworzynką.

A tak w ogóle to jeśli zrobić Kasprowy z pominięciem w/w tras to najlepiej jest przez Kalatówki, Halę Kondratową i Przełęcz pod Kopą Kondracką (albo samą Kopę)? Widokowo żadna trasa z Kuźnic tego nie przebije. A wrócić sobie przez Gąsienicową i Jaworzynkę, najładniej i najszybciej. I jesteśmy w punkcie wyjścia.

Edytowane przez staroń
  • Lubię to ! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 20.08.2019 o 21:48, PiotrekC1982 napisał:

 Poza tym, podobno w Jaworzynce wcześnie rano łatwo natknąć się na niedźwiedzia ? to dodatkowy argument za wchodzeniem przez Boczań ☺️

? Rok temu ok. 7 rano szedłem tamtędy idąc na Kościelec. I tak myślałem czy miśka nie spotkam. Widać misiek na zakupach musiał być.

A co do tematu to Jaworzynka jakoś mi się nie dłuży. Natomiast schodząc przez Boczań każdy kamień i korzeń "bolą". 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Ja wybieram na podejście Jaworzynkę- jakoś ten szlak przypadł mi do gustu ( może dlatego, że był jednym z pierwszych na których byłem),  wydaje mi się także, że można tym wariantem szybciej zyskać wysokość- a na początku drogi sił więcej nieco?.  Natomiast co do zejścia z Hali G. to miałem okazję tylko raz wybrać każdy z wariantów i nijak nie przypominam sobie, który lepiej przypasował ? Lecz po lekturze forum, już wiem, że wybierał będę Jaworzynkę ?. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na podejście zdecydowanie wolę Boczań. Zadając sobie pytanie czy wolę nim schodzić czy wchodzić to całe ciało i głowa krzyczy, że wygodniej jest tędy wejść, A w myśl mojej żelaznej zasady, która brzmi: "Nigdy nie wracam tą samą drogą!" (o ile jest taka możliwość) to schodze Jaworzynką. Polana oświetlona "wieczornym" słońcem wygląda przepięknie i na koniec jest jak wisienka na ostatnim kawałku ciasta po całej trasie.

  • Lubię to ! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ojej, ciężki temat ? Częściej wychodzę przez Boczań, aczkolwiek nie przepadam za samym początkiem w lesie. Generalnie moim zdaniem jest to łatwiejsza opcja, bo stale o podobnym nachyleniu, które nie jest szczególnie strome, więc się człowiek tak nie zmęczy. Z drugiej strony Jaworzynka ma coś w sobie i widokowo bardziej mi przypada do gustu właśnie ta trasa. Jeśli chodzi o zejście to wolę tą opcję. Jest jeszcze szlak od Rusinowej Polany, który chyba jednak zasługuje na oddzielną wycieczkę, bo wydaje się być dość długi i nie sądzę, żeby ktoś wybierając Halę Gąsienicową jako bazę wypadową do pójścia gdzieś wyżej, decydował się na ten szlak. Z Brzezin nigdy nie szłam.

  • Lubię to ! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Dotychczas uważałem, że najlepsza opcja to wejść przez Boczań i zejść Jaworzynką. Teraz po remoncie szlaku na Boczań muszę zmienić zdanie. Szlak wyremontowany naprawdę nieźle oby długo wytrzymał. Od tej chwili w obie strony tylko Boczań ze względu na lepsze rozłożenie różnicy poziomów. Na Boczaniu stopniowo nabieramy wysokości i stopniowo ją tracimy w drugą stronę. Jaworzynka jest prawie płaska a potem ostra wyrypa pod samą przełęczą.

Edytowane przez MonteLaguna
  • Lubię to ! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...