Skocz do zawartości

Orla Perć


tatromaniak

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 tygodnie później...
  • 3 miesiące temu...

Cudne te foty...... Może w końcu w przyszłym roku się zbiorę i zamknę sprawę przejścia Orlej. Zaczęłam  wiele lat temu i miałam sporo szczęścia, bo nie było ludzi I była piękna pogoda. Kuchę zrobiłam, bo startowałam od Świnicy ( za Chiny nie wiem czemu ??) i już na końcówkę nie starczyło mi i czasu i sił. Zostały mi Grantaty. Ale coś się odwlecze to nie uciecze...?  

  • Lubię to ! 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

 A ja się trochę "zwierzę" ? Mam ogromny szacunek do gór i chociaż nie mam się za jakiegoś wytrawnego górołaza, to swoje już zeszłam i swoje widziałam - wolę być zbyt ostrożna, niż zbyt odważna. Jak pewnie każdy, kto chodzi po Tatrach, chciałabym kiedyś przejść Orlą. Marzy mi się w dwóch częściach, żeby mieć czas się tym delektować. Najchętniej poszłabym tam ze sprzętem jak na via ferratę - kask, lonża, uprząż, bo czuję się wtedy bezpieczniej. Może nawet z przewodnikiem. 

I teraz do sedna - jestem dosyć pewną siebie osobą, ale jak czytam czasem wypowiedzi niektórych takich właśnie wytrawnych górołazów, to czuję się jakby to przejście Orlej ze sprzętem było takim...niczym. Że jak nie wiszę nad tymi przepaściami nieprzypięta i nie wali mi serce jak młotem, to się nie liczy - wiecie, o co mi chodzi? Swoją drogą, jestem pewna, że i ze sprzętem będzie mocno biło ?

Znam wielu ludzi, którzy profesjonalnie chodzą po górach (część z nich jest nawet tutaj na forum), a przy których nigdy nie miałam takiego poczucia, nazwijmy to "górskiej niższości". Znam też kilku takich, którzy być może nieświadomie, kilkoma nieprzemyślanymi słowami, potrafią trochę zachwiać moją pewnością siebie, a co dopiero kogoś, kto dopiero pracuje nad tym, żeby taką pewność sobie zbudować.

Chciałabym w sumie, żeby to było takie ostrzeżenie dla nas lub dla tych, którzy mają takie tendencje w naszym otoczeniu. Bo ja na Orlą bez sprzętu nie pójdę, bo nie przejmuję się takimi opiniami, kiedy w grę wchodzi (moim zdaniem) tak duże ryzyko. W górach mały błąd, o wielkich konsekwencjach, może się zdarzyć każdemu. WIEM JEDNAK, że są ludzie, którzy się tym przejmują. Oni sobie biorą do serca takie komentarze i potem myślą - "skoro oni tak chodzą dzielnie bez tego sprzętu, inaczej to się nie liczy i to nie to samo, to ja też dam radę". I nieraz nie dają, albo co gorsza - zabierają w takie miejsca kogoś, kto nie da rady. Niewiele w takich sytuacjach brakuje do tragedii - wypadku albo tego, że ktoś do gór się zniechęci.

Koniec tego sentymentalnego wywodu ? Chciałam poruszyć temat, bo uważam, że jest ważny. Cieszmy się górami i uczmy innych cieszyć się nimi tak, by byli w nich bezpieczni i mogli na maksa czerpać z nich radość. Ostatecznie to, czego najbardziej uczą góry to pokora - pewnie każdy doświadczył tego, że czasem najtrudniejsza droga to prosty szlak (np. po zalanym i zniszczonym halnym lesie - przez Rówień Waksmundzką na Murowaniec) albo coś, co czeka na nas "na nizinach", po powrocie z gór.

Zdrówka Tatromaniacy! ?

 

Edytowane przez rapapacz
  • Lubię to ! 4
  • Dziękuję 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podpisuje się obiema rękami pod tym, co napisała @rapapacz. Pokora do żywiołu, jakim są góry, powinna - w moim odczuciu - cechować każdego, wytrawnego górołaza. Absolutnie nie jest dla mnie przejawem amatorszczyzny to, że ktoś przechodzi Orlą z asekuracją. Zresztą TPN, od kilku lat, rekomenduje używanie lonży na tym najtrudniejszym, tatrzańskim szlaku. 

A tak swoją drogą; wiem, że zdania w tej sprawie są mocno podzielone, ale według mnie Orla powinna stać się ferratą - miejsce łańcuchów powinny zając stalowe linki. Przepinanie się byłoby o niebo szybsze i prostsze, dzięki czemu udałoby się uniknąć zatorów. 

  • Lubię to ! 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Mnich Moderator napisał:

A tak swoją drogą; wiem, że zdania w tej sprawie są mocno podzielone, ale według mnie Orla powinna stać się ferratą - miejsce łańcuchów powinny zając stalowe linki. Przepinanie się byłoby o niebo szybsze i prostsze, dzięki czemu udałoby się uniknąć zatorów. 

Zgadzam się! Zawsze wtedy osoby, które chciałyby przejść Orlą bez sprzętu, nadal miałyby taką możliwość, a na pewno większości pozwoliłoby to na "sprawniejsze" pokonywanie trudności i być może ograniczyłoby to ilość wypadków. Ja bym się bardzo cieszyła na jakąś via ferratę w Tatrach - po wizycie w Dolomitach to chyba mój ulubiony "typ" górskich wędrówek! ?

  • Lubię to ! 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...