Skocz do zawartości

Alpy Berneńskie (Szwajcaria)


jaaga76

Rekomendowane odpowiedzi

Kiepska pogoda majówkowa spowodowała, że zaczęłam przeglądać stare zdjęcia. Wróciłam do naszej wyprawy do Szwajcarii w Alpy Berneńskie. Minęło kilka lat, ale z przyjemnością bym wróciła, do czego bardzo gorąco zachęcam i Was ... No to od początku....

Spaliśmy na campingu Jungfrau w Lauterbrunnen (https://www.campingjungfrau.swiss/en). To mała, typowa szwajcarska wioseczka położona w urokliwym wąwozie, którego ściany sięgają 300 metrów ponad dno dolin. W okolicznych skał spływają 72 wodospady, a młodzi ludzie skaczą w prześmiesznych przebraniach. Każdy znajdzie tu coś dla siebie: są trasy  dla początkujących piechurów i dla tych, którzy chcą się powspinać, bo przecież  Eiger w pobliżu. Poruszanie się po terenie nie stanowi problemu, ale warto zaopatrzyć się w Pass. Warto przejechać się do okolicznych wioseczek: Wengen, Gimmelwald, Isenfluch i Murren - uwaga - do części z nich dojechać można tylko kolej(k)ą.

Gdzie warto się wybrać?

1) Absolutne must have to Jungfraujoch, czyli przełęcz między Mnichem i Jungfrau. Dowiezie nas tam najwyżej dojeżdżająca w Europie kolejka szynowa. Podróż zaczynamy w położonym około godzinę drogi od Lauterbrunnen Grindelwaldzie. Po drodze jeszcze tylko przesiadka na stacji Kleine Scheidegg i zaczynamy mozolnie się piąć do góry. Po drodze będziemy  podziwiać lodowiec, śnieżne plateau i lodowe morze - wykute w skałach okna na stacjach pośrednich widoczne są ze szlaku pod Eigerem... Podróż w górę trochę trwa, ale nie ma co się dziwić, bo jedziemy na wysokość ponad 3400 m. n.p.m. Widoków z góry nie da się opisać słowami... Gdy dojedziemy na górę, na wschodzie zobaczymy obserwatorium meteorologiczne na Sphinxie (3571 m.n.p.m). Podróż do niego jest niezapomniana, bo pojedziemy super szybką windą (wrażliwcom polecam schody). Z tarasu można podziwiać m.in. lodowiec Aletsch. W kompleksie jest również pałac lodowy z lodowymi rzeźbami. Jeśli ktoś ma ochotę na spacer można się wybrać do położonego około 2 km dalej schroniska Mönchsjochhütte. Choć różnica w wysokości to tylko 200 metrów, to dla wielu osób spacerek ten może być dość męczący.  Jednak dla alpejskiego strudla z jabłkiem warto się pomęczyć  :-). Nie zapomnijcie o ciepłych rzeczach i okularach przeciwsłonecznych. Filtr do opalania też się przyda.

2) Szlak u podnóża Eigeru - przepiękny, w mojej ocenie spacerowy, choć wchodząc na niego nie byliśmy przekonani, czy zaraz nie będzie jakiejś via feraty i faktycznie była (ale nie dla nas).  Starujemy z miejscowości Eigergletscher.  Ze szlaku widać faktycznie via ferratę Eiger-Rotstock -  godzinna trasa biegnąca wzdłuż podnóża północnej 1600 metrowej ściany Eiger. My  jednak postanowiliśmy się trzymać się mocno ziemi. Po drodze miejsc na podziwianie widoków nie zabraknie. Sporo minut zeszło nam na zastanawianiu się nad przeznaczeniem zauważonych przez nas okien w ścianie Eigeru... pomysłów na ich przeznaczenie i pochodzenie nie będę przywoływać, bo wstyd.... Okazało się, że to okna od wspomnianej przed chwilą kolejki na Jungfrau.... Trasę kończymy na stacji kolejowej w Alpiglen.

3) Wąwóz dolnego lodowca Grindelwald - genialne miejsce, choć mamy z niego dość traumatyczne wspomnienia, bo kilka metrów przez nami spadła kamienna lawina...  Ale tak to jest, jak się lekceważy zakazy.... Niesamowite wrażenie robi spieniona i rwąca Lütschine, czyli wypływająca z lodowca rzeka. W zasadzie nie wolno wzdłuż niej chodzić, bo może z minuty na minutę zmienić swój bieg, o czym przypominają stojące co metr tabliczki z trupimi główkami. Taka sytuacja... Kiedy my byliśmy dojście do lodowca było w remoncie, teraz zrobiono tam coś na kształt parku linowo-trampolinowego. Wygląda zachęcająco.

4) Ogród botaniczny Schynige Platte - miejsce, gdzie można zostać na zawsze.... Najlepsza miejscówka do podziwiania Eigeru, Mnicha i Jungfrau, a jak się komuś znudzi to można się pochylić nad milionem przepięknych  alpejskich roślin. Oczywiście dojeżdżamy kolejką, ale nie pamiętam skąd.....Chyba z Wilderswill.

5) Wodospady Trümmelbach - przepiękne widowisko czynione przez jedyne na świecie podziemne wodospady lodowcowe.

6) Jak ktoś lubi Bonda, Jamesa Bonda, to musi się wybrać również na Schilthorn (my lubimy, ale zabrakło nam już kas... :-( ).

To tylko kilka propozycji. Alpy Berneńskie to miejsce nie tylko na trekking, ale także na rowery. O nartach nawet wspominać nie będę...

P1010101.JPG

P1010128.JPG

P1010136.JPG

P1010192.JPG

P1010263.JPG

P1010280.JPG

P1010304.JPG

P1010332.JPG

P1010347.JPG

P1010898.JPG

P1010004.JPG

P1010007.JPG

P1010008.JPG

P1010011.JPG

P1010052.JPG

P1010081.JPG

P1010086 (2).JPG

P1010170.JPG

P1010293.JPG

P1010300.JPG

P1010303.JPG

P1010314.JPG

P1010345.JPG

P1010366.JPG

P1010371.JPG

P1010416.JPG

P1010469.JPG

P1010482.JPG

P1010529.JPG

P1010550.JPG

P1010058.JPG

P1010773.JPG

P1010834.JPG

P1010836.JPG

P1010289.JPG

P1010423.JPG

P1010824.JPG

P1010732.JPG

  • Lubię to ! 8
  • Wow 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@jaaga76 wspaniała wycieczka a te widoki...?. Zazdroszczę takich zdjęć i wspomnień. Ja też marzę o Alpach ale jakoś zawsze brakowało czasu albo kasy albo odwagi. Pandemia uświadomiła mi żeby nie odkładać marzeń na później a te Twoje zdjęcia zainspirowały mnie i zmotywowały żeby na serio o tym pomyśleć ?.

  • Lubię to ! 2
  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@vatra @Zośka co prawda góry poczekają, ale czy warto czekać, żeby je zobaczyć??? Nie!!! 

Alpy naprawdę nie muszą być drogie ?, a piękne pozostaną zawsze ??.

Cieszę się, że fotki się podobały. Jak dziś je oglądałam, to obiecałam sobie, że następny wyjazd z aparatem, a nie telefonem... no cóż... najwyżej nie będzie na bieżąco ?

Edytowane przez jaaga76
  • Lubię to ! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 2.05.2021 o 19:16, jaaga76 napisał:

Alpy Berneńskie.

Berneńskie- to mi się  rzuciło  w oczy. Miałam kiedyś  psa rasy  berneński pies  pasterski. Piękne  psy. 

@jaaga76piękna  wycieczka. Nawet  krowa  jakaś  inna od naszych?. Masz jeszcze  jakaś  inną niepokazywaną wycieczkę? 

  • Lubię to ! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 miesięcy temu...
  • 1 rok później...
Dnia 2.05.2021 o 19:41, Zośka napisał:

@jaaga76 .?. Ja też marzę o Alpach ale jakoś zawsze brakowało czasu albo kasy albo odwagi. Pandemia uświadomiła mi żeby nie odkładać marzeń na później a te Twoje zdjęcia zainspirowały mnie i zmotywowały żeby na serio o tym pomyśleć ?.

Widget spanWidget span

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 2.05.2021 o 19:16, jaaga76 napisał:

Kiepska pogoda majówkowa spowodowała, że zaczęłam przeglądać stare zdjęcia. Wróciłam do naszej wyprawy do Szwajcarii w Alpy Berneńskie. Minęło kilka lat, ale z przyjemnością bym wróciła, do czego bardzo gorąco zachęcam i Was ... No to od początku....

Spaliśmy na campingu Jungfrau w Lauterbrunnen (https://www.campingjungfrau.swiss/en). To mała, typowa szwajcarska wioseczka położona w urokliwym wąwozie, którego ściany sięgają 300 metrów ponad dno dolin. W okolicznych skał spływają 72 wodospady, a młodzi ludzie skaczą w prześmiesznych przebraniach. Każdy znajdzie tu coś dla siebie: są trasy  dla początkujących piechurów i dla tych, którzy chcą się powspinać, bo przecież  Eiger w pobliżu. Poruszanie się po terenie nie stanowi problemu, ale warto zaopatrzyć się w Pass. Warto przejechać się do okolicznych wioseczek: Wengen, Gimmelwald, Isenfluch i Murren - uwaga - do części z nich dojechać można tylko kolej(k)ą.

Gdzie warto się wybrać?

1) Absolutne must have to Jungfraujoch, czyli przełęcz między Mnichem i Jungfrau.

Pamiętam jak lat temu kilka wraz z mężem wsiedliśmy w auto i przed siebie, kierunek Szwajcaria. Problem był taki, że jechaliśmy na miejsce z myślą że znajdziemy nocleg bez problemu /nic wcześniej nie rezerwując - taka lekka adrenalinka?/ na miejscu się okazało że 15 sierpnia to również dzień wolny i tam.... Ale udało nam się znaleść nocleg, prawie w piwnicy we wspomnianym Grindelwald... ale czego do szczęścia potrzeba popijając Spritza w widokiem na ścianę Eigeru? miło sobie tak powspominać, oczywiście Jungfrauoch to jedna z TOP pozycji którą trzeba odwiedzić. Następne dni byliśmy niedaleko Zermatt w Tasch eksplorując jeden z łatwiejszych 4-tysieczników Breithorn. Jeszcze tam wrócę bo szwajcarski "Kościelec" kusi ?

  • Lubię to ! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...