Cena jest niby stała, (choć nie sądzę by jakieś przepisy to regulowały) ale już tu opisywałem sytuację, gdy wieczorem po dłuższym czekaniu pan busiarz uprzejmie stwierdził że jest nas mało, więc albo dopłacimy albo wysiadać. Przecież te busy to nie jest jakaś jedna firma, a zbieranina.
Wg rozkładu jeżdżą tylko busy które należą do firm mających umowę z samorządami na konkretne linie. Ale to dotyczy komunikacji między miejscowościami, a nie pod szlaki.
Trasa na Palenicę (tzn. oczywiście "na Morskie Oko") raczej nie jest objęta taką umową.