Skocz do zawartości

barbie609 moder

Moderator
  • Postów

    3 395
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    237

Treść opublikowana przez barbie609 moder

  1. https://podhale24.pl/aktualnosci/artykul/96323/Slupy_swietlne_nad_Bukowina_Tatrzanska_i_Gliczarowem_Gornym.html
  2. a ja osiem , kurczę przez 30 lat dostałem 3 blaszki a tu 2 godziny i proszę.
  3. czwartek się poprawia https://www.meteoblue.com/pl/pogoda/tydzień/diablak_polska_6285559?day=4
  4. Informuję szanowne koleżeństwo ,że wraz z @jaaga76wygenerowaliśmy wstępny pomysł na zimową wycieczkę w Gorce. Termin to kiedyś w lutym jak na razie bdb. Termin zostanie ustalony później. Wstępnie proponuję moje dwie ulubione trasy : https://mapa-turystyczna.pl/route/4yuf https://mapa-turystyczna.pl/route/3zlyp oczywiście pogody nie mogę zagwarantować , natomiast jeśli dopisze widoki będą obłędne.Zimowe relacje z w/w wycieczek są w wątku Gorce. Oczywiście im Nas będzie więcej tym lepiej więc ewentualni chętni niech tu zaglądają. Jak będą jakieś konkrety , niezwłocznie je zamieszczę. No i ,,chodźcie z nami!,,
  5. Dookoła trwa szczyt sezonu, trzeba gdzieś wyruszyć więc tak aby uniknąć tłoku. Wybór padł na Słowację. Konkretnie to pora wreszcie na realizację odwlekanej od czasów zamierzchłych wycieczki na Veterny Vrch. Tyle razy oglądany z Małych Pienin dziś wreszcie będzie celem.Wyruszamy z Velkego Lipnika , parkujemy za kościołem i ok 9.30 ruszamy w górę od razu jest fajnie widokowo , tu akurat rzut oka na Wysoką ,Borsuczyny i Durbaszkę trochę wyżej wchodzimy do pięknego dzikiego lasu , towarzyszy na efekt @vatra ten leśny odcinek jest taki Beskidzki.Chwilami prześwitują fajne widoki robi się coraz cieplej, może nawet za ciepło. W pełnym słońcu docieramy do rozdroża pod Veternym jeszcze parę minut i szczyt , Otwierają się widoki na wszystkie strony . Na szczyt docierają trzy rodaczki i to one zwróciły uwagę ,że to co mam na plecach komponuje się z tym co na horyzoncie, no może...... sami oceńcie po dłuższym popasie , ruszamy tą samą drogą w dół , wygląda to tak jakbyśmy szli w stronę Trzech Koron. No trochę prawdy w tym jest bo czerwony którym idziemy finalnie wiedzie do Czerwonego Klasztoru potem Przełomem i kończy się W Szczawnicy. Odcinek przełęcz Tokarnia C.z Klasztor szliśmy zeszłego roku jesienią, relacja jest gdzieś w pienińskim dziale. Reasumując szlak piękny , odludny, godny polecenia. I na koniec zagadka , co wspólnego ma Veterny ze znanym chyba nam wszystkim Jałowcem?
  6. fakt , jest to bardzo ładne miejsce .Jeśli trzymasz się szlaku zobaczysz tylko Tatry , aby zajrzeć w stronę Pienin i Beskidu trzeba wyjść poza krawędź lasu.
  7. od razu na początku chcę przeprosić @jaaga76,że jej prośbie nie stanie się za dość i dzisiaj będzie jeszcze biało.Sorry taki mamy klimat. Wraz z @Werniksobiecujemy, że jak tylko będzie to możliwe to będzie zieleń,kwiecie, motyle i ptaszęta wszelakie.Ale ad rem jak mawiali starożytni. Plan na dzisiaj to Kościeliska -Ścieżka na Reglami- Chochołowska i powrót do Kir Drogą pod Reglami. Dziś pogoda ma być super. Zaczęliśmy przed 9-tą i od razu pojawił się efekt @vatra ,który towarzyszył nam do samej Chocho a i ona była mocno pustawa. na podejściu na Kominiarski Przysłop zaczyna być pięknie a sama przełęcz ..... gdzieś tam gniazdują orły szlak przetarty miejscami twardy , ale w miarę wzrostu temperatury ,szybko mięknie Kominiarska w pełnej krasie podejście na przełęcz do lekkich łatwych i przyjemnych nie należy , przynajmniej dla nas po wyjściu z lasu,/aż chciało by się zakrzyknąć NIECH ŻYJE KORNIK/ otwierają się widoki oczywiście niech Was Szlak prowadzi na samej przełęczy to już w ogóle super oczywiście krótki popas i jeszcze więcej fotek na Giewoncie akurat chyba nikogo nie ma a od zachodu Królowa po małym co nieco schodzimy do przeklętej nie było na tu chyba ze trzy lata i szlak trochę się zmienił , przedtem szło się cały czas zmasakrowaną drogą , teraz w pewnym momencie pojawiają się schodki i szlak odbija omijając górą kawałek drogi. W tym momencie schodki są pokryte skorupą zlodowaciałego śniegu i bez raczków to tak średnio. Aha ... do góry było bez raczków ale do zejścia tośmy się już podkuli. w dolinie lekkie zaskoczenie , niby już po feriach ale żeby aż tak ..... jakby ktoś nie pamiętał to tak wygląda pusta chochołowska wróciliśmy zgodnie z planem pod reglami i tam też nikogo nie spotkaliśmy . To był naprawdę super dzień.
  8. W dniu dzisiejszym razem z @Wernikspostanowiliśmy się trochę przewietrzyć.Wybór padł na reglową trasę Wierch Poroniec-Rusinowa Polana-Polana pod Wołoszynem -Schronisko Roztoka -Palenica. Pogoda jak się okazało średnia , na chwilę się rozjaśniło jak pałaszowaliśmy szarlotkę w schronisku. Jakieś tam widoczki były , ludzi niewiele , na parkingu byliśmy pierwsi.Rusinowa pusta i szlak do Wodogrzmotów też. Wspomnieć należy że ten czerwony to najstarszy znakowany szlak polskich Tatr i chadzali po nim wszyscy pionierzy. Co do warunków to typowo wiosenne sporo miękkiego śniegu , miejscami lód , skała , błoto.Dla każdego coś miłego. Od połączenia czarnego z czerwonym zdecydowaliśmy się na raczki , tak było lepiej i wygodniej,oczywiście niedaleko asfaltu były już niepotrzebne.Na zejściu do schroniska też żeśmy ich użyli do góry było już bez nich. Na drodze do MOK-a trochę ludzi szło nawet fasiągi jeździły. Przez chwilę było słonecznie i na pożegnanie Rysy się pięknie zaprezentowały. Parę fotek na początku powitał nas strażnik szlaku widoczek na Rusinkę coś tam widać odtąd przez spory kawałek na raczkach przy Wodogrzmotach miało miejsce wrogie przejęcie , ten oto czarny charakter wygonił Orzechówki z ławek i przejął ich styl życia szarlotka była super i widoczki z zejścia fajnie było.
  9. barbie609 moder

    Ciężki plecak

    W temacie Kosmici w górach ponarzekaliśmy ale też doszliśmy do wniosku , że trzeba może bardziej pozytywistycznie, praca u podstaw i te rzeczy. Jako że ja to zaproponowałem wypada ujawnić zawartość swojego plecaka.W tym momencie jest konfiguracja zimowa, jeśli ta na cieplejsze pory roku się różni to będzie po ukośniku. Trzeba również określić przewidywane szlaki. Jak na forum widać nasze wycieczki są to niższe partie , Beskidy ,Pieniny,Gorce i tak jest to skonfigurowane. Oczywiście ,niektórzy uznają to za przesadę , gadżeciarstwo i może coś w tym jest ale ja jeśli nie mam tego w plecaku czuję się niekomfortowo. Dyskusja i uwagi mile widziane.Oczywiście ceną jest waga ale jakoś daje radę. Lecimy z moim Ekwipunkiem dźwiganym codziennie : Od lewej od góry; 1.plecak jak widać nieduża 30-stka , kije , maty do siedzenia, 2. ponczo model wojskowy -niestety woodland ,zalety możliwość użycia jako awaryjnego schronienia ,płachty biwakowej, obok linka+zapasowe sznurowadła. 3.apteczka zawartość : kompres chłodzący , opaski różnych rodzajów, gaza , plastry rolka, plastry z opatrunkiem, NRC, chusta trójkątna ,środki na biegunkę , przeciwbólowe ,tabletki do odkażania wody, woda utleniona. Była używana przy różnych urazach. 4.Termos ,butelka na wodę już kiedyś robiła za termofor na kwaterze.5 raczki.6 lekka kurtka ocieplacz do współpracy z membraną lub samodzielnie/ bluza,kurtka.7.kubek .8.osłona plecaka -płachta sygnalizacyjna -osłona stóp w razie unieruchomienia.9 zapasowe okulary , zapalniczka , w opakowaniu po witaminach: zapalki i rozpałki-raz użyte ale dla przyjemności, worek na śmieci.10. Zapasowy buff, czapka , rękawiczki .11Mapa , kompas, multitool.12.Czołówka +baterie 13. Dodatkowy komplet bielizny /koszulka , skarpety, ręcznik. do tego dochodzi noszone w kieszeni telefon , i nóż folder. sporo tego ale wolę nosić niż się znaleźć w czarnej ....... no tej głębokiej potrzebie i mieć problem.
  10. Informuję szanownych użytkowników iż działając wspólnie i w porozumieniu z @vatrai @jaaga76 zorganizowaliśmy mały wypad w Małe Pieniny . Termin to 17.02.2022r , zaczynamy ok godz.08.00 z parkingu pod Wąwozem Homole. uczestnicy to jw. + 2 osoby. Przewidywana trasa: https://mapa-turystyczna.pl/route/ppk6 od schroniska drogą na parking. Zapraszamy chętnych do dołączenia. Prosimy o kontakt na priv podamy dane rozpoznawcze . Sugerowane wyposażenie to klasyczne zimowe. Istnieje możliwość wypożyczenia raczków/bardzo wskazane/na parkingu. Jeśli ktoś nie zna tych miejsc a chciałby się upewnić czy warto to tutaj https://forum.tatromaniak.pl/index.php?/topic/89-pieniny-bliska-i-ciekawa-alternatywa/ jest mnóstwo zdjęć z tych szlaków również zimowe .Chodźcie z nami!
  11. Biorąc pod uwagę ,że normy syfu w powietrzu są wielokrotnie przekroczone ,czym oni palą?, oraz fakt ,że w rejonie Rusinowej Polany i Gęsiej Szyi nie byłem od listopada zeszłego roku oraz uwzględniając iż niedługo dojechanie w ten rejon nie mówiąc o zaparkowaniu będzie wysoce traumatycznym przeżyciem , zapadła decyzja. Wyruszam.Sam i bez wsparcia Szerpów , chociaż biorąc pod uwagę ,że te góry z roku na rok coraz wyższe to sprawę Szerpów trzeba będzie przemyśleć. Oczywiście nie bez znaczenia był fakt ,że na Rusinowej będzie mało człowieków.Pogoda mglista bura i byle jaka ,ale nie można być miękiszonem. Osiołek zaparkowany jak zwykle na Wierch Porońcu i naprzód . Patrząc na świeży śnieżek na szlaku dzisiaj byłem tu pierwszy. Zresztą pierwszego człowieka spotkałem jak zbiegał z Gęsiej , dopiero po dłuższym czasie na szczycie pojedynczo dołączyli następni . Ogólnie na szczyt po mnie dotarło 5 osób z tym że nie było nas równocześnie więcej niż trójka. Podczas zejścia spotkałem jeszcze kilku podchodzących ,ale wszyscy dzisiaj spotkani to ,,nasi,, więc było bardzo miło. a teraz trochę obrazów tak mnie powitała pusta Rusinowa szczyt Gęsiej jak patrzę na takie góry to jakbym słyszał ich głos,,szanuj nas człowieczku bo możemy oślepić cię mgłą i śniegiem , zabrać ci ciepło wiatrem , zwalić ci na głowę tony śniegu,, oczywiście była i kanapka i herbatka , w miarę ubywania herbaty w termosie dokoła zaczęło się przejaśniać pojawiły się dziury w chmurach pewny nie jestem ale to chyba Lodowy wygląda spod kołderki w zejściu też były fajne widoczki a tak pożegnała mnie Rusinowa trzymajcie się ciepło i ruszać na szlaki bo za chwilę nadchodzi .......SEZON!!!
  12. Ten na Wysoką przeważnie przetarty , tak samo niebieski grzbietowy. Ten ,,mój,,to różnie zależy od warunków śniegowych. Poniżej parę fotek z 30 stycznia 2019 było mnóstwo śniegu zejście z udeptanego i po uda w śnieg. W Wąwozie Homole poleciały lawinki.W tych warunkach trzeba półtorej godzinki doliczyć. poniżej parę fotek z tego dnia Wejście do Homola polany pod Wysoką podejście pod Wysoką grzbiet Wysokiej i szczyt na zachętę dodam że wtedy spotkałem Rysia.
  13. Udało mi się wstawić króciutkie video z warunkami na grani.
  14. Zostałem ,,zatrudniony,, w charakterze ,,przewodnika,, aby pokazać piękno naszych gór rodzinie przyjaciół . Ponieważ w grupie znajdowała się osoba , którą można nazwać górskim debiutantem wybrałem oczywiście mój ulubiony grzbiet Małych Pienin. Trasa klasycznie moja z Wysokim Wierchem , pogoda świetna , widoczność jaka taka. Już widać w Pieninach jesień , coś szybko w tym roku. Poniżej kilka fotek początku pienińskiej jesieni:
  15. Znowu w Pieninach , ponieważ ostatnio był Wysoki Wierch to dzisiaj Wysoka.Normalnym zielonym i powrót niebieskim do Durbaszki i potem schroniskową drogą. Oczywiście samotnie. Żeby uniknąć tłoku z parkingu Homole wyruszam parę minut po siódmej. Cudowny pusty wąwóz i prawie pusty szlak . A dlaczego prawie o tym w swoim czasie. Szlak dobry , nawet kraina wiecznego błota już nieco podeschnięta. Na Wysokiej miałem szczyt prawie pół godziny tylko dla siebie , superrrrr! Już się zbierałem do zejścia jak dotarli pierwsi ludzie . Zszedłem na niebieski który też był zupełnie pusty , dopiero poniżej Durbaszki pojawili się ludzie ale większość całkiem do rzeczy. Po zejściu na parkingu rozpętało się piekło , normalnie stała kolejka do parkingu.Pełen odlot. Parę fotek dzika jabłoń w Homolu kto rano wstaje temu szlak daje........ przedstawiam Smukłą z pod Jemeriskowej Skały baza już nie śpi patrząc na szlak nagle uświadomiłem sobie ,że jakoś nigdy tu nie byłem w pełni lata . Zawsze zima wiosna albo jesień. widoczki ze szczytu na Trzech koronach już trochę ludzi jest cały wypad zamknął się jak zwykle w 4 godzinkach.Jeśli ktoś zamierza odwiedzić te miejsca to zalecam jak najwcześniej .
  16. Dzisiaj znowu miał być Lubań , ale rano front nas wystraszył na tyle ,że wdrożyliśmy plan zapasowy czyli stary dobry Czertezik w Pieninach. Chmurzyska poszły południem i północą a na Pieninami super pogoda , jedyne czego było brak to zęby Tatr na horyzoncie , niestety Taterki schowały się za chmury.Ruszyliśmy zielonym z Krościenka , po dojściu do grani niebieskim w stronę Sokolicy i nie wchodząc na nią zielonym do Krościenka. Dużo ludzi szło do Trzech Koron i potem na sokolej Perci trochę ludzi ale bez tragedii. Ogólnie było super tym bardziej ,że trafiliśmy na pewnego rzadkiego i mocno zagrożonego wyginięciem latacza -oczywiście zostanie umieszczony we właściwym miejscu.Parę fotek poniżej znowu zakryte Tary na nazwę Perć trzeba zasłużyć i Pieniny robią co mogą i na koniec panorama z Czertezika w sumie całkiem fajnie nam ten plan awaryjny wyszedł
  17. Sprawdziwszy w ostatnim okresie,że Na Zachodzie Bez Zmian przyszła pora skontrolować czy moje ulubione okolice są tak ładne jak półtora miesiąca temu . Czyli korzystając z pomyślnej prognozy pora wyruszyć na Wysoki Wierch w Małych Pieninach.Prognozy były różne meteoblue prorokowało burzę i opady ok 12, accuweather że pogodnie więc zaryzykowałem . Jak wstałem i zobaczyłem co jest za oknem to miałem ochotę wejść z powrotem do łóżeczka ale żeby nie okazać się miękiszonem jednak wyruszyłem.Po drodze trochę kropiło ale jak dojechałem do Jaworek około08.30 to zaczęło się zgodnie z przepowiednią rozjaśniać.Wyruszyłem tak jak zwykle.Warunki na szlaku: Homole mokre i śliskie tak samo Dubantowska . Jeden z,, naszych,, z którym gadałem mówił,ze podejście do Wysokiej bardzo śliskie i że pojechał , na szczęście nic poważnego się nie stało. Rano ludzi nie wiele parking prawie pusty a i na szlaku nie za dużo. Jak schodziłem ok 12 to w rejonie schroniska Pod Durbaszką było trochę ludzi ale bez szaleństw. Parking na dole za to był już pełny i jak wracałem to ruch w Szczawnicy spory.Chociaż w porównaniu do Zakopca to pikuś.Ewentualny problem to rondo w Krościenku. Parę fotek z grzbietu bo widoczność była przyzwoita a i chmurki ładne. Baza po Wysoką działa Królowa się schowała ale Pieniny właściwe widać fajnie Tatry zaczynają się chować i schowały się całkiem teraz widać dlaczego często piszę ,że jak Tatry nie puszczą to sprawdź Pieniny tutaj czasem naprawdę jest inna pogoda. widoczki z Wysokiego Wierchu Pozdrowienia dla tych co na szlaku coś takiego się nasunęło jak schodziłem ok 12.30 byłem już poniżej schroniska.Może to ta burza z meteoblue
  18. W dniu dzisiejszym wybraliśmy się w Pieniny właściwe , rejon Trzech Koron. Trasa przebiegała tak: Sromowce Niżne , Wąwóz Szopczański,Przełęcz Szopka/nie cierpię tego podejścia/ dalej żółtym na Polanę Wyrobek i dalej niebieskim do Pienińskiego Zamku i na Polanę Kosarzyska dalej zielonym do Sromowiec. Czyli dookoła Trzech Koron bez zbliżania się do szczytu. Spotkana w rejonie Zamkowej góry para stwierdziła ,że na szczycie było ok 300 osób.Pogoda względna dość ciepło w wąwozie duszno , po przejściu przełęczy odczuwalnie chłodniej. Ludzi sporo i co było fajnie trochę sąsiadów zza Dunajca , dobrze było usłyszeć to ich Ahoj na szlaku.Trasa była wybrana przez Wieśka i uwzględniała głównie walory przyrodnicze. Parę fotek ze szlaku poniżej , przyrodnicze w wątku ,,Ci co .....,, w Wąwozie , jeszcze w miarę luźno łąki na przełęczy pasmo Lubania z Zamku w stronę Kosarzysk na prywatnym szlaku Wieśka w czasie utrwalania przyrody na tle Trzech Koron i taki to wypad w Pieniny.
  19. Słowo się rzekło i trzeba było na Wysoki Wierch iść. Poszedłem jak zwykle od Homola a potem trochę po swojemu. Powiem Wam jedno były momenty ,że żałowałem wyjścia. Gorąc straszny duchota potworna , tylko chwilami życie mi ratował lekki wietrzyk , były momenty że ledwo lazłem . Widoczki słabe wszystko przymglone , chmury trochę niepokojące. Blue meteo prognozowało burzę po południu , ja zszedłem ok 13 i nic nie było słychać a z ich zapisu wynika, że o 13 była burza i teraz też jest. Mam nadzieję ,że jeśli jest to ludzie zdążyli uciec a trochę się tam po grzbiecie kręciło.Byli,, nasi,, ale i tacy doraźni turyści , których nie podejrzewam o śledzenie sytuacji na niebie.Dość gadania parę fotek wyszło jak wyszło a jeden fruwacz już w,, Ci co....,, wylądował. widoczki słabe i Beskid Sądecki i na Pieniny Gorców prawie w ogóle nie widać Trzy Korony z Wysokiego Wierchu ledwo widoczne i tyle że łąki umajone chociaż chyba powinno być uczerwcone podsumowując: znacznie lepiej czuję się jak jest -5 i metr śniegu
  20. Wczoraj w Pieninach @Zośkadzisiaj tak nieco przypadkowo my. Zaczęło się od planu wejścia niebieskim z Kluszkowiec na Lubań -uwierzyliśmy w prognozy że rano popada a potem będzie lepiej jak nam dołożyło w Kluszkowcach na samym początku to nam się od razu plany zmieniły. Padło jak zwykle na Małe Pieniny. Pogoda dalej było porąbana jak Lato z Radiem lało co najmniej dwa razy słońce chwilami świeciło no cyrk. Mocno błotniście. Sporo ludzi ambitnie szturmowało Wysoką zielonym szlakiem , my się tam nie pchaliśmy . Zajrzeliśmy na początek rezerwatu Zaskalskie , potem na Bukowinki , Jemeriskową Skałę , posiedzieliśmy na bazie pod Wysoką , zajrzeliśmy na Połoninę Kiczera , zeszliśmy Homolem , sporo ludzi się kręciło w rejonie wąwozu i Dubantowskiej. W sumie było miło , do wątku ,,Ci ci skaczą...przybyły zdjęcia myślę że ciekawe . Poniżej parę fotek. W rezerwacie, w sumie nie jest udostępniony a wejść głębiej też trudno. Bukowinki akurat było słoneczko na Jemeriskowej Trzy Korony z Jemeriskowej skały kwitną na bazie pod Wysoką na Połoninie Kiczera ,jak to Wiesiek mówi na prywatnym szlaku chmury jakby śniegowe przebieramy się kolejny raz ...... pomimo rąbniętej pogody było fajnie
  21. Jak już pisałem w wątku o Gorcach Wiesiek od rana polował Pieninach na Pazie Żeglarza - niestety bez rezultatu , ale podesłał parę widoczków. zielony Szopczański Potok -Kosarzyska przełom Białki widziany z Obłazowej Skały widoczki z Cisowej
  22. W dniu dzisiejszym korzystając z pogody a wzorem kolegi Wieśka , który wreszcie upolował Pomurnika, udałem się na Raptawicką Turnię i do Wąwozu Kraków.Oczywiście moim celem nie były bezkrwawe łowy na ptactwo bo na to jestem trochę za cienki. Zamierzałem usiąść wypić herbatkę zjeść kanapkę i po napawać się widokiem Pyszniańskiej Doliny. Może zajrzeć do Jaskini Ratawickiej , przejść sobie Wąwozem Kraków , Smoczą Jamą i do domku.W Kościeliskiej byłem ok 8.40 ludzi nie za dużo a ci co byli to obładowani jak muły darli w stronę Ornaku czyli ,,nasi,,. Pogoda świetna , potoki wezbrane , widać ,że wiosna już nawet tam wyżej się zaczęła. Doszedłem do wejścia na Raptawicką , przede mną podchodziła para młodych ludzi i nagle na zakręcie stop i wsteczny . Co się okazuje :kudłąta mama i jej domowe przedszkole urządzili sobie bawialnie na szlaku. Nawet nie próbowałem zaglądać za zakręt ,w końcu to ich góry i to oni są u siebie więc nie ma co mamuśki denerwować. Poszedłem do Wąwozu . W wąwozie trochę podniesiony poziom wody , pełno tego co tam z góry w zimie pospadało , w jednym miejscu jeszcze łacha śniegu. Drabina i skałki mokre , trzeba uważać , w jaskini mokra skała i błoto no ale po takich opadach to norma . Rodzinka przede mną się wycofała się z drabiny , szacun dla ojca za decyzję córa mogła sobie nie poradzić. Po zejściu do Pisanej wróciłem po Raptawicką , ale była zagrodzona i stały dwa auta Służby Parku , znaczy miśki okopały się do postawy stojąc?. Strzałów nie było słychać z drugiej strony strzał niepenetracyjną amunicją jakiś głośny specjalnie nie jest. Odpuściłem i czem prędzej udałem się do wyjścia ponieważ ruch znacznie się wzmógł i na drodze pojawiło się towarzystwo , które nie budzi mojego entuzjazmu. No a teraz parę fotek wiem że znacie ale sobie popatrzcie. W Kościeliskiej a horyzoncie coś się błyszczy Widać że roztopy jak tędy idę to mi się marzy,że tam dalej jest ,,Warownia Starego Morza,, i szarowłosa wiedźminka ćwiczy na wahadle. wlazłem do dziury i wylazłem z dziury Raptawicka dzisiaj tylko z daleka.
  23. Ze względu na ładną pogodę opanowała mnie chęć wypicia herbaty na Czerteziku , więc się wyprawiłem z rana. Pogoda świetna cieplutko , szlak suchy , ludzi trochę na szlaku było , część naszych/nawet mieli papierową mapę/ , część dziwnych ,duża grupa nawigatorów smartfonowców , usiłujących trafić na Trzy Korony?.Było naprawdę przyjemnie . Wiosna w pełnym rozkwicie , kwiecie na graniach kwitnie/zdjęcia w temacie ,,Ci co ..... ,,/tylko na horyzoncie Tatry przykurzone świeżym śniegiem poniżej parę fotek. Beskid Sądecki na horyzoncie Tatry Zbliżenie na Łomnicę flisacy ostro działają przełom
  24. Cerkwie też zostały , ale teraz są kościołami poniżej Szlachtowa po słowackiej stronie jest wieś Osturnia tam z kolei jest trochę rusińskich domów
×
×
  • Dodaj nową pozycję...