wwwojo
-
Postów
68 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
6
Typ zawartości
Profile
Forum
Blogi
Wydarzenia
Odpowiedzi opublikowane przez wwwojo
-
-
@aye8 Praojciec Jędrka?
- 3
-
-
3 godziny temu, barbie609 napisał:
Zdecydowanie nie , Kudłata też jest w sumie sympatyczna , ale nieco większa.
masz rację, to nie jest "Kudłata"... większa, czy nie ale jakby Twoja "Kudłata" miała na sobie koszulkę z napisem przytul mnie to już byśmy fotkę z "Kudłatą" w objęciach oglądali tutaj
a swoją drogą zajebisty jest Jędrek
- 1
- 2
-
34 minuty temu, Jędrek napisał:
Prawie wszędzie już byłem, więc niczego już nie muszę i decyzje podejmuję spontanicznie. Zresztą jaki sens cokolwiek planować gdy nie wiemy jaka będzie pogoda za kilka dni, a co dopiero za kilka miesięcy.
Tatry zresztą są na tyle małymi górami że właściwie nie trzeba niczego planować. Najważniejsze (i dla mnie najtrudniejsze) to wcześnie zwlec się z łóżka. Jeśli to się uda wtedy całe Tatry stoją otworem
prawie robi różnicę, warto "zapolować" na miejsca w których się jeszcze nie było, choć powroty do miejsc już odwiedzonych też są cudne
- 4
-
@Pawcio każdy z nas po jakimś czasie chodzenia, wędrowania, człapania czy też włóczenia się po Górach ma już swoje... upodobania. Ty piszesz, że zastanawiasz się nad Salewami, ja od kilku ładnych lat jestem przywiązany do Meindli. Obecnie będzie się rozpoczynał dla mnie 3 sezon Meindl Vaakum GTX i na pozaśnieżny sezon ich nie zamienię na inne
-
2 godziny temu, Lexi napisał:
W góry owszem ...w Tatry już chyba w pobożnych życzeniach.
TOPR podaje ze obecnie na Rysy dziennie w lecie wychodzi więcej ludzi niż 40 lat temu rocznie.
Ależ dlaczegóż tak myślisz
Wystarczy wyjść w drugi dzień BN i całe Czerwone Wierchy przechodzisz w samotności (ok to wyjątkowo ekstremalny przykład) ale nocując w schronisku i wychodząc na szlak o 5 rano, niezależnie od pory roku i pogody oraz promocji mam Szczyty praktycznie dla siebie do południa i mnie to w zupełności wystracza. Schodząc w dół i mijając wszystkich dopiero wychodzących to ja jestem Sprite, a oni pragnienie
- 6
- 3
-
Nie wiem czy się uda, bo to bardzo skomplikowane do wytłumaczenia, a język jakiś taki ubogi w tej kwestii. Idę w Góry bo ładuje mi się akumulator, bo nacieszam oczy widokami, bo odcinam się od codzienności, bo zmagam się sam na sam ze swoimi słabościami, bo moje zwykłe problemy osiągające na nizinach niebotyczne rozmiary tam stają się takimi zwykłymi tematami do rozwiązania, bo jest mi Tam zajebiście dobrze nawet jak mnie wiatr, deszcz czy zimno sponiewiera.
- 6
-
Obawiam się, że będę musiał wrócić... jak się choć troszkę zazieleni, ale z pewnością w tygodniu, bez hałasu tłumów.
- 2
-
-
Dzień Dobry Wieczór w ten jakże piękny pierwszy dzień kalendarzowej wiosnyUdało się zrealizować plany i powędrować po GSB dla Wiktorka. 17.03 wyruszyliśmy z Krowiarek do Jordanowa, były lekkie obawy ponieważ dzień wcześniej po nocnych opadach nawet pługi miały problem wjechać na Przełęcz. Udało się jednakowoż i wystartowaliśmy... i to były wyjątkowocudne 4 dni. Łącznie prawie 90km i choć bazie są widoczne nawet baaardzo wysoko to zima tam jeszcze pełną gębą. We czwartek na szlaku może z 8-10 osób, w piątek ciut ciut więcej, na weekend oczywiscie wzmożony ruch ale schodząc do Krościenka z Lubania spotkaliśmy nie więcej niż 8 osób. Praktycznie każdego dnia (prócz piątku) do godz. 10 pod nogami skrzypiał od mrozu śnieg, po 13 szło się już w kaszy. Tą trasę pokonywałem po raz pierwszy ale takowych widoków się nie zapomnina. Coraz bardziej podoba mi się GSB, choć w kość daje na maxa.
- 6
-
@vatraJak ja Ci zazdraszczam, po prostu przezajefajnie miałaś.
- 1
-
Wielki szacun dla Wiesława za Jego pasję i to jak poluje i dostrzega te wszystkie świergoloty. Ja w okolicy Łysicy (Beskid Żywiecki) miałem szczęście dostrzec i poznać poniższych.
1. Dlaczego ta jest dwubarwna skoro na 5 mają już odzielne barwy???
2. Mała sarenka wpadła sie przespać i została oddana we właściwe ręce
3 i 15 nie mam pojęcia dlaczego nie są zielone
4. Salamandra przychodzi co roku przespać się przez zimę
5. Mała żmijka została na spokojnie wyniesiona w pobliskie zarośla
8 i 10 gniewosz ma się dobrze i co roku są małe
16. Padalcy jest mnóstwo i nie przeszkadzamy sobie
pozostałych tylko dostrzegłem, niestety nie przedstawili się
- 7
-
@barbie609, @OTTO przecież to @Q'bot
Skoro On o poranku był na Rakoniu to szybki jest, pierwszy cień to @Q'bot biegnący ustawić aparat, drugi cień jak wraca, a trzeci jak pozuje do zdjęcia i wraca po aparat ... tak to sobie tłumaczę, choć zaglądając na Jego profil na instagramie to uwielbia bawić się aparatem fotograficznym i pewnie to efekt długiego czasu naświetlenia.
- 1
- 4
-
Te Beskidzkie szczyty to fajne są, niby tylko troszkę ponad 6 godzin trasy a 1000m podejść i zejść. I widoków i witaminy D3. Pętelka dookoła Żabnicy zrobiona. Na Prusowie bez zmian, na Hali Boraczej zaraz po śniadaniu już tłumy i dopiero od Skałki luźniej. Pogoda marzenie, Młodzi nie zostawili starszego w topniejącym śniegu, dzionek przepiękny.
- 10
-
@Jędrek na Twoim miejscu poplanowałbym już wstępnie jakieś wycieczki, mieć plany nic nie kosztuje
- 1
-
-
Rakoń?
- 1
-
Czarci Jar Małe Żywczańskie 11A
Karczma Chata Zbójnicka Jagiellońska 27
obie Bąkowe Zohyliny
to są knajpy na "uroczysty" "rodzinny" czy tam "pożegnalny" obiad, przynajmniej ja je tak traktuję...
a po zejściu z Gór polecam mały lokal na górnych Krupówkach powyżej pomnika Hrabiego Zamoyskiego (niby duże a zanim doszedłem z pudełeczkiem na kwaterę 2 nie było a do śniadania zostały tylko 4):
- 4
-
Dzień Dobry @aye8
przyjemnego czytania, wędrowania i odlatywania w magię Gór
- 2
-
@barbie609 napisałeś, że sporo tego. Ja uważam, że Twój ekwipunek to niezbędne minimum. Możemy się zastanawiać czy litr czy dwa picia ale w zależności od warunków pogodowych i trasy na jaką mamy wyjść ja raczej bym do tego ekwipunku dokładał a nie odejmował. jeszcze jedna rzecz się mi przypomniała, powerbank na dłuższe i szczególnie zimowe wyrypy.
- 3
-
Zimą przechodziłem tylko i wyłącznie od Przełęczy pod Kopą do Chudej Przełączki i w dół czerownym. I nikt mnie nie namówi na odwrotny kierunek ale to tylko moje upodobanie albo lenistwo. Natomiast zimą odradzałbym podejście lub zejście z Małączniaka niebieskim/przez Kobylarz.
- 1
-
@barbie609 to jest jednodniowy ekwipunek?
To nie zabieram pkt 13, pkt7 nie umiem już używać na szlaku. Na zimę prawie za każdym razem zapasowe rękawice i ogrzewacze do rąk (niesamowicie szybko marzną mi ręcei to nie tylko kiedy sięgam po camelka) gogle.
I nikt nie nosi w Góry chusteczek higienicznych??? NIEMOŻLIWE
- 2
-
9 godzin temu, barbie609 napisał:
@wwwojoniech Cię szlak szczęśliwie prowadzi
już za tydzień
W niedzielę na rozgrzewkę spacer przez Prusów, Boraczą Słowiankę i Abrahamów, jeśli ktoś chce dołączyć to zapraszam,
W kwietniu chcę pójść dla Wiktorka w Tatry
-
Przed zamnięciem roku na Czerwonych Wierchach miała miejsce jeszcze wyprawa na Starorobociański. To był wyjątkowy dzień, 27.12.2021, 12 godzin na szlaku i ...15 spotkanych osób. Takiego cudu jeszcze nie doświadczyłem albo nie pamiętam ale z racji wieku skleroza może być usprawiedliwiona. Prognoza pogody optymistyczna chociaż 11 poniżej zera na Siwej Polanie nie było tego zwiastunem. Swiatełka schroniska przed 7 rano wyglądają calkiem atrakcyjnie ale odbijam w bok nie zaglądając do schronu. Po wyjściu z granicy lasu niespodzianka, przejście lekko wydeptane prościusieńko do góry, dzida!!! Wychodzę między Czubikiem a Trzydniowiańskim i po drodze żałuję, że nie poszedłem od strony Trzydniówki bo płuca mowią dość. Chwila odpoczynku i dalej. Na Kończytym następuje pierwszy kontakt z człowiekami. Batonik, żelik ciepła herbata i ruszam w stronę Starorobociańskiego, na podejściu nie ma już wydeptanych śladów ale śnieg jest na tyle przemarznięty i brak nawiewów, że w rakach idzie się całkiem przyjemnie. I w końcu jest. Szczyt. Tyko dla mnie, kto kiedykolwiek był sam na Szczycie wie co wtedy się dzieje w środku. Od Siwego Zwornika idzie samotny turysta, może ze 40 m przed nim idzie kozica, widok przecudowny, każdemu życzę takiego przewodnika na szlaku, bo prowadziła go spory kawałek. Nagle od Słowackiej strony pojawia się 4 skiturowców, wymieniamy kilka słów i pora schodzić. Ja miałem Szczyt tylko dla siebie niech i oni mają też. Jest cudnie, cisza cisza cisza. Zaraz za Siwym Zwornikiem spotykam opalającą się kozicę, chyba ma mi za złe, że się pojawiłem bo fuknęła tupnęła raciczką i powolusieńku odeszła troszkę dalej. Za Kotłową Czubką jeszcze jedna ale już mniej obrażalska, troszkę już ich w Tatrach widziałem ale za każdym razem takie spotkanie bliskie jest troszkę "mistyczne". Na Ornaku ostatnie ogarnięcia wzrokiem tego cudownego widoku, jaki mi dane było przeżyć. i niestety z żalem i powoli na dół w kierunku Iwaniackiej i na parking.
To był na prawdę wyjątkowy dzień.
- 10
Góry Opawskie. Biskupia Kopa.
w Inne góry
Opublikowano
Ubiegły weekend w ramach Wiktorkowego łażenia po Szczytach postanowiłem odwiedzić Kopę Biskupią. 45 minut samochodem i całkiem przyjemny spacer. Gdzieś z tyłu głowy błąkała się myśl, że może uda się zebrać troszkę czosnku niedźwiedziego, którego wychodząc na Kopę od strony Jarnołtówka jest całe mnóstwo ale okazało się, że zima miała inny pomysł i przykryła go pierzynką. Tak czy siusiak całkiem przyjemna wycieczka, ludzi mało jak na niedzielę, widoczki całkiem przyjemne a na powrocie nawet odrobina błękitu