Skocz do zawartości

OnSajtPL

Użytkownik
  • Postów

    42
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Odpowiedzi opublikowane przez OnSajtPL

  1. W okresie sierpnia i września 2020roku na tatrzańskiej ścianie Zadniego Kościelca zrobiłem i otworzyłem z przyjaciółmi Odlot VI-. To 4-wyciągowa przyjemna, płytowa droga o długości około 100 m. Linia została ubezpieczona dzięki zrzutce społecznościowej Wyżej Tatry piszę autor drogi.

    Nam droga bardzo się podobała. Nie przesadzalibyśmy z obijaniem dróg w Tatrach, bo jednak uważamy że góry to przede wszystkim trad, ale szkoda tak ładnej linii, którą na własnej asekuracji trudno byłoby pokonać. Polecamy Odlot.

    Zapraszamy na film - https://www.youtube.com/watch?v=YlsbmHu6st0

    2121.jpg

    • Lubię to ! 4
  2. Cześć,

    nic tu się nie dzieje, więc coś dodamy ?

    Prawy Dziędzielewicz VI to jedna z najładniejszych propozycji na Zachodniej Kościelca w stopniu VI. Wytyczona w 1939 roku urzeka swoją śmiałością, ekspozycją i dziś stanowi wyzwanie dla niejednego wspinacza. Uchodzi za kultową i jest polecana dla każdego taternika na pewnym etapie jego kariery ?

     

    423.thumb.jpg.e4f5138041204cc7bc17ec74d3e2ad35.jpg

     

    • "Droga Dziędzielewicza na zachodniej ścianie Kościelca to jedna z trzech wielkich szóstek z roku 1939. Obok drogi Orłowskiego na Galerii Gankowej i Kantu Klasycznego na Mnichu jedna z trzech dróg będących ukoronowaniem taternictwa przedwojennego, dróg o największych trudnościach przebytych w tamtych czasach.
    • O drodze tej mawiano, że życie taternika dzieli się na cztery okresy: pierwszy, kiedy jeszcze o tej drodze nie słyszałeś, drugi - pełen niepokoju - kiedy wiesz już o jej istnieniu i wiesz już, że musisz ją zrobić. Etap trzeci gdy ją robisz i etap czwarty, cechujący się głębokim spokojem - to życie po przejściu drogi.
      Andrzej Wilczkowski "Miejsce przy Stole"

    ZAPRASZAMY NA FILM

    https://www.youtube.com/watch?v=2VUF38SbfUw

     

    • Lubię to ! 8
  3. Dnia 5.01.2022 o 13:31, Sylwia14076 napisał:

    Cześć, jestem osobą początkującą jeśli chodzi o chodzenie po górach, mam za sobą kilka szczytów, dostałam w prezencie kartę podarunkową, która umożliwia wejście na Mnicha z przewodnikiem i na początku bardzo się ucieszyłam, ALE ja jednak odczuwam niemały dyskomfort przed wysokością, u siebie nawet ciężko mi na drabinę wejść, a co dopiero na Mnicha. Co myślicie ? Jest opcja żebym weszła czy lepiej odpuścić ? Jest tu ktoś kto też się boi wysokości mimo to wszedł na Mnicha albo jakoś to przezwyciężył ? 
     

    Cześć, nie ma się nad czym zastanawiać. Spróbuj. Przewodnik na pewno zadba o bezpieczeństwo i w odpowiednim momencie zadecyduje wycofanie się.   
    Na Mnicha przewodnicy z klientami najczęściej wchodzą "Drogę przez płytę". Nie ma tam praktycznie żadnych trudności, a ekspozycja jest stosunkowo niewielka. 
    Dopiero na szczycie, widok na Morskie Oko robi spore wrażenie, dlatego niektórzy na szczycie siedzą , a nie stoją ?
     

    Dnia 5.01.2022 o 19:50, Zośka napisał:

    @Sylwia14076 ja mam lęk wysokości i weszłam na Mnicha z przewodnikiem. Wrażenia niezapomniane, uważam że było warto ale czułam dyskomfort i bałam się. Przewodnik był genialny i zrobił wszystko żebym czuła się bezpiecznie ale najgorsze dla mnie było stanięcie na szczycie w pozycji wyprostowanej dlatego cały czas przytrzymywał mnie. Nie żałuję że weszłam ale wspinanie nie jest dla mnie?

    Nie masz lęku wysokości, tylko lęk przestrzeni. 

  4. Dnia 20.02.2021 o 00:41, Loki napisał:

    Kochani, to ja się jeszcze podepne pod temat... 

    Szukam kurtki na lato, może być na gore... ale przy okazji czegoś na trochę chłodniejsze i zimniejsze pory roku... do tej pory miałem Columbie 3w1 z podpinką taka jak koc foliowy z apteczki ? fajnie izolowalo od zimna, ale przy dłuższym marszu zimą pociłem się jak wszyscy diabli, mimo, że pod spodem miałem tylko zwykłą bawełnianą koszulkę z długim rękawem... na razie nie szukam konkretnego modelu, ale gdybym mógł Was prosić o wskazanie właściwej drogi w poszukiwaniach, to byłbym bardzo wdzięczny ?

    Kurtki 3w1 są ciężkie.
    Ja latem w górach używam kurtki Black Diamond Helio Gore Active Shell na trekking. Do tego w plecaku mam zawsze Black Diamond First Light Hoody Hybrid, miejsca zajmuje bardzo mało, a idealnie dociepla w razie pogorszenia pogody.

    Osobiście polecam - przedział cenowy 750-1100zł
    te kurtki będą ok i na lato i na zimę z czymś docieplającym + terma itp.

    Black Diamond Liquid Shell

    Patagonia Calcite

    Arcteryx Beta Hybrid SL

    Jeśli coś tańszego, to przedział cenowy ok 500zł
    te kurtki, to już tylko lato.

    Black Diamond StormLine Stretch Rain Shell

    Coś najtańszego, godnego polecenia, ok 300-400zł

    Salewa PUEZ (AQUA 3) PTX


    Pozdrawiam

  5. 17 godzin temu, Mateusz Z napisał:

    No ładnie ? Widoczki świetne mieliście. ? @OnSajtPL Jak oceniałeś zagrożenie lawinowe w takich warunkach? Widać na filmiku, że czasem było nawiane, czasem szliście w śniegu do kostek. Stanęliście na szczycie? Z filmiku ciężko wywnioskować. 

    Śniegu ogólnie było mało. Miejscami nawiane. Zagrożenie lawinowe małe. Na szczyt nie udało się dotrzeć, zabrakło 200m.
    Odpuściliśmy z powodu mocnego wiatru i braku widoczności.

  6. Cena sprzętu nie wynika z niczego. Kurtka za 200zł, nie jest taka sama jak kurtka za 2000zł.
    Trzeba mieć świadomość że cena z czegoś wynika.
    Jeśli ma to być kurtka na letnie wędrówki, to nie musi to być Gore-tex.

    Z kurtek damskich które są godne zainteresowania, to Salewa Puez Aqua 3 PTX (czyli ta którą podałaś) lub Black Diamond Stormline Stretch Rain Shell, genialna kurtka w rozsądnych pieniądzach. Sam mam taką ?
    Pamiętaj jednak, że przy ogromnych opadach, żadna kurtka nie wytrzyma. Warto zawsze, zabrać na wędrówkę - parasol ? ( to nie żart )

    pozdrawiam

  7. Buty to podstawowy i najważniejszy sprzęt górski, tym bardziej jeśli rozmawiamy o turystyce zimowej.
    Jeśli Twoje buty za 300zł zawiodą zimą na Rysach, to może się to wszystko bardzo źle skończyć.
    Osobiście zimą używam Scarpa Ribelle HD, cena producenta 1 309,99 
    Mam świadomość, ze jest to spora kwota, lecz mój komfort zimowych wędrówek, jak i moje bezpieczeństwo jest nieprzeliczalne na złotówki.
    Nie oszczędzaj na butach.
    Pozdrawiam

    buty-wysokogorskie-scarpa-ribelle-hd-tonic-black-1593075389_5.jpg

    • Lubię to ! 1
    • Dziękuję 1
  8. Jaskinia Mylna – jaskinia położona w Dolinie Kościeliskiej w masywie Raptawickiej Turni, tuż ponad Polaną Pisaną. Nie licząc trzech Okien Pawlikowskiego (z których dwa znajdują się w Obłazowej Jamie) jaskinia ma dwa otwory wejściowe: południowy na wysokości 1098 metrów n.p.m. i północny na wysokości 1084 metrów n.p.m. Łączna długość korytarzy jaskini wynosi 1630 metrów, a deniwelacja 46 metrów. Wraz z Jaskinią Raptawicką i Jaskinią Obłazkową jest częścią systemu Jaskinie Pawlikowskiego.

    Dziś podczas sobotnie spaceru, wybraliśmy się do Jaskini Mylnej.


    Okna Pawlikowskiego, to tu zaczyna się Jaskinia Mylna.
    Pa8.jpg

    Wejście do jaskini, dość ciekawe.

    Pa7.jpg

    fajne, ciasne wejście do Wielkiej Izby

    Pa6.jpg

    Spotkaliśmy nawet mieszkańców jaskini, niestety nie pogadali, poobiednia drzemka ?

    Pa3.jpg

    Przejście jaskini zajmuje ok 30min

    Pa2.jpg

    Mimo iż byłem w jaskini wiele razy, zawsze do niej wracam będąc w dolinie Kościeliskiej. Naprawdę polecam.

    Byliście?
    Mapa jaskini.

    1920px-Jaskinia_Mylna_plan.jpg

    • Lubię to ! 3
  9. 16 godzin temu, Mateusz Z napisał:

    No ładnie, droga wygląda na ciekawą, stąd pewnie kursowa. ? Ile Wam zajmuje przejście takiej drogi? Ile bierzecie wody i jedzenia na taką trasę? 

    Czas jest bardzo różny, bo jest wiele zmiennych. Czasem to 2,5h a czasem 5h.
    Podczas wspinania nie da się zapakować w plecak 50l i wziąć zapas jedzenia na cały dzień ? ale często zostawia się plecaki pod ścianą i robi się drogę by potem wrócić po plecaki a tam jest zapas jedzenia. Ze sobą bierzemy tylko trochę wody, jakieś batoniki.

  10. Cześć,

    Setka to kursowa droga na Zadnim Kościelcu. 11 wyciągów , wycena IV.
    Robiłem tą kilka razy. Tym razem, wybrałem się z moją lepszą połówką.

    S2.jpg

    Droga bardzo fajna do nauki wspinania w Tatrach, warta zrobienia samodzielnie zaraz po kursie taternickim.
    Bardzo fajne miejsca to eksponowany gzyms. Który należy pokonać tak jak poniżej na zdjęciu ?

    S3.jpg

    Droga kończy się na Grani Kościelców, gdzie najlepszym wariantem powrotu, jest wejście na szczyt i zejście szlakiem.

    S1.jpg

    na koniec, zapraszam na film -
    https://www.youtube.com/watch?v=MbqrzZP5quw

    Pozdrawiam

    • Lubię to ! 5
    • Wow 2
  11. 14 godzin temu, Mateusz Z napisał:

    Zimą szedłeś na jakiej asekuracji? Ciężko było? Ułatwienia (kotwy i łańuchy) chyba w większości miejsc pod lodem i śniegiem, co? 

    Na lotnej w 3 osoby. Korzystaliśmy z łańcuchów, do asekuracji. Zawsze dobrze jest przed przejściem zimowym, przejść dany szlak, czy drogę latem.

    11 godzin temu, jaaga76 napisał:

    Może dlatego, że nie ma tam szlaku turystycznego, a jest to teren taternicki??? Że raczej bez asekuracji tam się raczej nie da???

    Nie zrozumiałaś ? chodziło mi o to , że ... jeśli nie byłaś na grani kościelców, to skąd wiesz, że jest trudniejsza niż Orla? że nie można ich zestawiać razem?

    Orla jest ubezpieczona, a grań Kościelców nie i to jest cała różnica. Spróbuj przejść Orlą nie korzystając ze sztucznych ułatwień i to będzie coś bardzo zbliżonego do grani Kościelców.

    Dlatego ja uważam ze zarówno na szlaku Orla Perć , jak i na Grani Kościelców, nie z powodu trudności, lecz z powodu ekspozycji i ew. upadku z dużej wysokości, ludzie powinni się asekurować. Przy czym , trzymanie się łańcucha nie nazywamy asekuracją.

    Szczerze, Orla Perć nie jest dla wspinacza żadnym wyzwaniem, to patrząc na ostatnie letnie zdjęcia ze szlaku, nie podjąłbym się przejścia jej bez asekuracji.
    Pozdrawiam.

  12. 15 godzin temu, jaaga76 napisał:

    Ale nie jest od 100 lat, więc nie można Orlej i Grani zestawiać jak tożsamych. Mówmy  o faktach, a nie "gdybaniach". Orlą zrobiłam prawie całą, na Grań Koscielców  się nie wybieram (póki co) bo doświadczenia taternickiego nie mam.

    No właśnie, skoro na Grani Kościelców nie byłaś, to skąd masz wiedzę że nie należy Orlej i Grani Kościelców zestawiać razem?
    Osobiście przeszedłem Orlą latem i zimą, jak i również Grań Kościelców latem i zimą.

  13. Umiejętności posługiwania się sprzętem to rzecz najważniejsza i dość oczywista, dlatego to pomijam.
    Grań Kościelców to taternicka II, Orla Perć w przypadku gdybyśmy nie używali sztucznych ułatwień to również taternicka II.
    Na Grani Kościelców w związku z brakiem sztucznych ułatwień trzeba asekurować się liną, na Orlej mamy możliwość pokonania jej bez asekuracji, ponieważ mamy drabinki, łańcuchy, itp. Jednakże umiejętności jakie trzeba posiadać na Grań Kościelców (nie mówię o asekuracji) nie odbiegają znacząco od tych wymaganych na Orlej. Z tym że błąd na Grani Kościelców podczas gdy prawidłowo się asekurujemy nie powinien zakończyć się tragicznie, zaś ten na Orlej niestety już tak.

    Według mnie Orla i Grań Kościelców to dobre porównanie. Poruszyłem ten wątek, by poznać Wasze zdanie o temat bezpieczeństwa na szlakach eksponowanych.
    Jeśli nie lina, jeśli nie lonżą, to co? Osobiście uważam że sztuczne ułatwienia nie są do końca dobrym rozwiązaniem. Jeśli mój błąd lub błąd osoby obok która łapie łańcuch którego ja trzymam, może być w konsekwencji upadkiem z dużej wysokości i śmiercią, to zastanawiam się nad dodatkową asekuracją. I tu wracam znów o filmu TOPR który umieściłem. - Asekuracja / lonża lub lina.

     

  14. 14 godzin temu, s k napisał:

    To jest Giewont, a dokładniej Długi Giewont. Po prawej stronie poniżej jest widoczny szczyt o nazwie Suchy Wierch. Zdjęcie jest wykonane na Polanie Kalatówki. Gdyby było wykonane po roku 1938 to przekonany jestem, że w kadrze zawierałoby hotel PTTK Kalatówki. Jest bardzo prawdopodobne, że zostało wykonane w roku 1929.

    Dokładnie, to jest Długi Giewont widziany z Kalatówek.

  15. 5 godzin temu, sickboy777 napisał:

    Ma znaczenie, ponieważ na Orlej czy Innych wymagających technicznie szlakach jest żelastwo, które znacząco obniża ryzyko. A na takiej Grani Kościelców jesteś zdany tylko na swoje umiejętności.

    No właśnie niekoniecznie.  Używając sztucznych ułatwień bez asekuracji, nadal  jesteś zdany tylko na siebie, siłę swoich rąk, czy to jak stawiasz stopy.
    Nie zawsze jest tak, że to "żelastwo" obniżą ryzyko, tak samo jak raki czy czekan. Często to właśnie ten sprzęt czy sztuczne ułatwienia są przyczyną wypadku.

  16. 52 minuty temu, J@n napisał:

    wyobraź sobie że w piękny sierniowy dzień wszyscy na Orlej Perci idą na lotnej - widzisz tę plątaninę lin ?

    dlatego lonża jest lepszym rozwiązaniem i uprzedzając - tak, wiem, nie ma tam via ferrat... jednakże da się przejść ten szlak z lonżą.

    54 minuty temu, J@n napisał:

    na grani Kościelców nie ma żadnego szlaku - nie mylmy szlaków z drogami taternickimi

    Jakie to ma znaczenie? Tu chodzi o asekurację. To że Orla Perć to szlak turystyczny, nie oznacza że jest w czymś łatwiejszy niż taka Grań Kościelców.

    • Lubię to ! 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...