Skocz do zawartości

jaaga76

Użytkownik
  • Postów

    2 548
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    109

Odpowiedzi opublikowane przez jaaga76

  1. U mnie zwykle kurtka z membraną plus polar plus bluza/koszulka termo.  W plecaku jedna wastwa ekstra. 

    Teraz mam kurtkę Marmota Minimalista z gore, wcześniej kupę lat miałam Milo i byłam bardzo zadowolona.  Moim zdaniem ubiór warstwowy jest najsensowniejszy w górach, przy okazji rzeczy się amortyzują.

    • Lubię to ! 2
  2. 3 minuty temu, barbie609 napisał:

    Ten na Wysoką przeważnie przetarty 

    Może jednak sie skuszę w styczniu na Pieniny w drodze powrotnej... pomyślę. W razie czego będę dopytywać w warunki. 

    3 minuty temu, barbie609 napisał:

    na zachętę dodam że wtedy spotkałem Rysia.

    Dwa razy nie trzeba powtarzać takiej zachęty ?

  3. Słowo się rzekło...

     

    O ile piątek organizowaliśmy  sobie w małych tatromaniackich grupach o tyle sobota była integracyjna. Celem, po wielu dyskusjach, stał się Ornak, choć mowa była też o Błyszczu i Bystrej...?.  Ruszyliśmy po pysznym śniadaniu w porze, którą trudno uznać za wczesną, ale na usprawiedliwienie trzeba dodać, że nieco się nam wieczór przeciągnął.. (wiadomo... komu ?? itd.). Mimo soboty Kościeliska nie przytłaczała tłumami i kolejką przy bacówce. Po godzince (może chwilę dłużej ?) zameldowaliśmy się przy schronisku na Ornaku. Przyszedł czas na "chwilę" odpoczynku przed "atakiem szczytowym". "Chwila" oznaczała w tym wypadku jakieś dwie godziny, ze zmianą miejscówku w tzw. międzyczasie, fotkami (dzięki "Andrzej"), żartami i rozmowami o "wszystkim i niczym". Zmęczeni słońcem ruszyliśmy w stronę Iwaniackiej, a gdy do niej dotarliśmy... nadszedł czas na kolejny odpoczynek... w końcu było tak miło ?. Oczywiście z wiadomych względów Błyszcz i Bystra zostały odesłane do szufladki "plany".  W końcu trzeba było się ruszyć... pieliśmy sie mozolnie w górę, widoki stawały się coraz bardziej pyszniejsze. Feria kolorów jakie zafundował nam Ornak nie daje sią opisać ?. Bylo cudnie!, a do tego byliśmy prawie sami... Jesienne Tatry i my ❤. Niestety wszystko co dobre kiedyś się kończy... ociągając się mocno zaczęliśmy odwrót, coraz bardziej oswajając myśl, że 1) chyba nie damy rady przed zmrokiem i że 2) kuchnia na Ornaku będzie już zamknięta, podcza gdy trwała ożwiona dyskusja nad wyższością pomidorówki nad rosołem (lub odwrotnie). Na nasze szczęście spełniła się tylko pierwsza część obaw. Obiadek został skonsumowany z wielkim apetytem. Zostałam nam tylko droga do Kir w towarzystwie pełnego gwiazd nieba ?....

    Aga, Edytka, @karpasani, @Krzysiek Zd, @Karol Kliński @Mateusz Z @Bieszczadzki_tatromaniak @Mnich Moderator pięknie WAM dziękuję!!!

    Wrzućcie proszę fotki. 

    @Mateusz Z i @Bieszczadzki_tatromaniak = the best team ❤

     

    20210911_114654.jpg

    IMG-20210912-WA0116.jpg

    20210911_131348.jpg

    20210911_154727.jpg

    20210911_143000.jpg

    20210911_112718.jpg

    • Lubię to ! 15
×
×
  • Dodaj nową pozycję...