Skocz do zawartości

Andrzejb

Użytkownik
  • Postów

    15
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Andrzejb

  1. Chciałbym w sezonie zimowym odbyć kurs lawinowy. Czy ktoś z Was był na takowym w Tatrach? Warto? A może lepiej połączyć z całym kursem turystyki zimowej? Gdzie najlepiej? W necie znalazłem kilka stron z różnymi kursami i ten który do mnie najbardziej przemawia to https://kursylawinowe.pl/ - braliście w tym może udział? 

    Będę bardzo wdzięczny za opinie i sugestie ? 

  2. Ale dyskusja! Chyba Chochołowska i wybór butów w góry to dwa tematy, które nigdy się nie kończą z tego co widzę ?

    @Q'bot opcja z piwem brzmi bardzo sensownie. Pewnie wtedy może się pojawić to zauroczenie o którym pisze @jaaga76?

    14 hours ago, jaaga76 said:

    da z pewnością Chochołowskiej drugą szansę ? 

    będę się starał unikać, ale pewnie jeszcze tam wrócę ?  

    • Haha 2
  3. Najbardziej wyczekiwany wyjazd w roku w końcu nadszedł! Noclegi zaplanowane w Kościelisku, pogoda zamówiona (aczkolwiek początkowo prognozowano burze i deszcze) nic tylko ruszać w góry ?

    W dzień przyjazdu w niedzielę, nie mogliśmy z żoną wysiedzieć na miejscu, więc postawiliśmy na szybką wizytę w Dolinie Kościeliskiej i przejście Wąwozu Kraków. W Dolinie byliśmy koło 15 i większość ludzi o dziwo wracała na parking i każdy patrzył się na nas jak na typowych urlopowiczów pt. "co oni chcą tu zobaczyć wchodząc o 15 na szlak?"? Szybkim marszem, manewrując pomiędzy grupkami ludzi dotarliśmy do odbicia na szlak żółty w kierunku Wąwózu . A  na szlaku pustki ? minęliśmy jedynie jedną grupkę u wylotu z jaskini. Wąwóz Kraków to bardzo piękne i tajemnicze miejsce z dala od masy turystów.  Polecam wszystkim którzy nie byli tą trasę, szczególnie na rozruszanie przed dłuższymi wędrówkami.

    Drugi dzień to pobudka po 4-tej, przejazd na parking przy Siwej Polanie i start o 5-tej drogą na Wołowiec, przez Grześ i Rakoń. Czytałem wcześniej o żmudnej przeprawie betonem przez dolinę, ale miałem nadzieję, że nie jest tak źle. Nudno było w jedną stronę, ale schodząc to jest prawdziwa udręka. Dołączamy się z żoną do narzekających ?Sam szlak robi się ciekawy przed Grzesiem (Polana Chochołowska rano też jest ekstra, po południu z racji tłumów już ciężko czerpać przyjemność), a później to już tylko przepiękne widoki, które napędzają człowieka żeby szedł dalej (aczkolwiek podejście na Wołowiec przetestowało naszą kondycję?). Na Wołowcu byliśmy koło 10-tej także licząc przerwy, nie był to najgorszy czas. Ludzi było mało, na szczycie jakieś 10 osób. Widokowo Wołowiec mnie zachwycił na maksa! Bardzo niechętnie schodziliśmy w dół.

    Po Wołowcu, dzień odpoczynku i wizyta w Zakopanem, co tylko mnie utwierdziło, żeby nocleg rezerwować poza miastem ? 

    Kolejny dzień to długo oczekiwany Kozi Wierch. Wymarsz z Palenicy o 5:10 drogą do MOKa. Tutaj trochę ludzi było ale na pewno nie były to tłumy. Szybko doszliśmy do Doliny 5 Stawów, szlak jest bardzo przyjemny a minięcie Siklawy tylko napędza na ostatnim odcinku. Krótka przerwa na posiłek przy głazie nad Wielkim Stawem i ruszyliśmy na Kozi Wierch. W pewnym momencie miałem obawy pogodowe, bo zaczęło wiać a na górze pojawiły się ciemnoszare chmury, ale mniej więcej przed dojściem do pojawienia się czerwonego szlaku z orlej zaczęło się przejaśniać. Muszę przyznać, że szlak jest bardzo przyjemny, w pewnych miejscach trzeba się po prostu trochę bardziej skupić, ale samo wejście nie przysporzyło ani mi ani żonie większych trudności. Nabraliśmy jednak dużo respektu patrząc na Świnicę. Widoki z Koziego mieliśmy przepiękne, gdyż będąc na szczycie kompletnie się wypogodziło. Zejście praktycznie tą samą drogą, z małym odbiciem na schronisko i szybką zupkę pomidorową. 

    W ostatni dzień wyruszyliśmy na Małołączniak przez Kobylarzowy Żleb. Wyjście z Nedzówki przez Przysłop Miętusi jest od samego dość wymagające kondycyjnie (albo może wcześniejsze trasy dały o sobie znać?). Samo przejście przez żleb nie było bardzo trudne, aczkolwiek na ostatnim odcinku łańcuchów, żona musiała mocno się nagimnastykować... Trudy wynagrodziły kozice z którymi mamy fotki i selfie (a co!). Z Czerwonych Wierchów przeszliśmy czerwonym szlakiem na Kasprowy. Bardzo fajna trasa, piękne widoki, które sprawiają, że co chwile chce się człowiek zatrzymać i sobie po prostu posiedzieć. Rozpisałem się niemiłosiernie, więc czas na foty! 

    IMG_3810.thumb.jpg.2cdd5726427c5ae439929f8e8e15f5ce.jpg

    1B6097B5-1234-4BD2-8627-F081CFBF375C.thumb.jpg.e8a16d856e17460f85380bcc2c09de15.jpgIMG_3867.thumb.jpg.1199402e2f9e1d25243168a77a4d4e4c.jpg

    IMG_3974.thumb.JPG.f7db0723a0a8dbbf8ad065c2df500764.JPG

    694492272_IMG_4025(1).thumb.JPG.ad3ed8f32dfcce4fa9097fd370f0b266.JPG

    IMG_4070.thumb.JPG.c4a1ffaa64c1ad562b8a4781aa3cf7d8.JPG

    IMG_4133.thumb.JPG.444f64129e1f2f9de83bbf90eadd913c.JPG

    IMG_3830.thumb.JPG.edfe37f017bf86fe69225cb572f6c695.JPG

     

     

     

    IMG_4094.JPG

    IMG_4153.JPG

    • Lubię to ! 8
  4. Chciałem w przyszłym tygodniu wybrać się w końcu na Wołowiec (od Chochołowskiej, przez Grześ i Rakoń), ale zacząłem się zastanawiać czy ten szlak już od rana nie roi sie od turystów. Ktoś może był ostatnio? Drugą opcją jest Starorobociański i podejście przez Trzydniowiański i  Kończysty Wierch, czy tam nie byłoby luźniej? Z góry dzięki za opinie ? 

    • Lubię to ! 3
  5. Quote

    A może z Małej Łąki? 

    Też polecam z tej strony! Ja akurat z Nedzówki startowałem w zeszłym roku, ale jak się dojdzie do Przysłopu Miętusiego to szlaki się łączą. Jak dla mnie ciekawiej niż z Kuźnic i chyba mniej ludzi też. Z drugiej strony każdy szlak ma swój urok a i logistyka powrotu też ważna ? 

    • Lubię to ! 2
  6. Jak sobota, to proponuję bardziej o 5 (a nawet przed) ruszyć niż o 6?. W tygodniu już koło 11 robi się tłoczno i zaczynają się tworzyć kolejki, więc pewnie w weekend jest jeszcze więcej ludzi. Jest kilka parkingów na Karłowicza i Słowackiego ale może też uda Ci się coś znaleźć "przy drodze" a nie na prywatnym parkingu.

  7. Cześć Wszystkim! Jestem Andrzej, już od jakiegoś czasu czytam wpisy i w końcu postanowiłem się przywitać! ? Jestem z okolic Poznania, w Tatry póki co jeździłem raz w roku  w sezonie letnim, ale mam silne postanowienie żeby zwiększyć tą częstotliwość. Miło Was wszystkich poznać ? 

    • Lubię to ! 7
×
×
  • Dodaj nową pozycję...