Skocz do zawartości

Lodołamacz

Użytkownik
  • Postów

    20
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Lodołamacz

  1. Dnia 20.08.2020 o 19:19, Zośka napisał:

    Wszystko super jak jest ładna pogoda. Ja w lipcu chciałam wejść na MSC ale na Przełęczy widoczność zerowa, temperatura też spadła do zera i musiałam się wycofać niestety.

    DSC_4966.JPG

    DSC_4965.JPG

    DSC_4961.JPG

    My schodziliśmy w sporej mgle, ale w dalszym ciągu było sucho. Przy oblodzeniu w żlebie będzie nie ciekawie, a poza tym według mnie jak po polnej drodze. 

    • Lubię to ! 2
  2. Jeśli kogoś to interesuję to szczyt orientacyjnie według mnie banalny. Odejście w prawo od przełęczy ciągle mniej lub bardziej widoczną ścieżką, aż dochodzimy do rynny która na zejściu sprawia sporo problemu szczególnie tym mniej zaawansowanym piechurom. Dużo sypkiego i mało stabilnych chwytów. Po wejściu na grań idziemy około 20 metrów w prawo do słupka. Wczoraj zdobyty.

     

    Ps. Co do szlaku na MPPCH... nie rozumiem jak można porównać ten szlak do orlej. Banał nawet w deszczu. O ekspozycji też nic nie wiem

    • Lubię to ! 3
  3. 2 godziny temu, Bieszdzadzki_tatromaniak napisał:

    wrzuć sobie też do plecaka racje z podgrzewaczem chemicznym, super sie sprawdzaja a sam podgrzewacz tez trzyma cieplo dosc długo po podgrzaniu ze mozna wlozyc go pod kurtke zeby sie nieco zagrzac.

    Wycieczka planowana na początek lata, bądź początek jesieni i zamysł jest trafić w słoneczną pogodę, ale dziękuje za wskazówkę ?

  4. 21 godzin temu, Nu81 napisał:

    Cześć,

    Co do trasy to ja bym ją zmodyfikował tak, żeby kółeczko zrobić (sporo możliwości w tym rejonie)

    Bazy namiotowej w zasadzie w tej okolicy niema - poza bazą na Hali Górowej pod Pilskiem, ale ciężko tak zaplanować dwudniową trasę, żeby baza wypadła około połowy dystansu.  Pozostaje opcja spania "na dziko" na jakiejś hali w okolicach Rysianki.

    Samemu wybierając podobną opcję zawsze rozbijam namiot pod sam wieczór, gdzieś za drzewkami na skraju polany, a zwijam się jak tylko świta.

    Na dwudniową wyprawę poszedłbym maksymalnie na lekko tzn. lekki namiot lub płachta do rozwieszania na kijkach trekkingowych, lekka mata samopompująca, mały letni śpiwór.

    Z ubrań: spodnie długie na sobie i krótkie do plecaka, jedna podkoszulka z wełny merino, cienki polar do plecaka, cienka lekka kurtka wiatrówka/przeciwdeszczowa, skarpetki + 1 para zapasowa do plecaka, lekkie buty trekkingowe.

    Dodatkowo jak zawsze: czołówka; mała apteczka; mapa; ręcznik szybkoschnący.

    Z jedzenia chyba tylko zapas wysokokalorycznych batonów i innych przysmaków, bo konkretne posiłki zjadłbym w schroniskach, których masz po drodze kilka. Oczywiście ok 2 litry izotoników (do uzupełnienia po drodze)

    Powinno się wszystko zmieścić w plecaku 45l.

     

     

     

     

    Serdeczne dzięki za odpowiedź ?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...