Skocz do zawartości

Mateusz Z

Użytkownik
  • Postów

    1 090
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    80

Odpowiedzi opublikowane przez Mateusz Z

  1. 1 godzinę temu, Andzia napisał:

    tego co mówił Pan parkingowy Słowacy z kontrolami przenieśli się kilka kilometrów dalej bo z tego parkingu korzysta mnóstwo osób idących w kierunku Morskiego Oka.

    Jak ja byłem w poprzedni weekend to punkt 7:00 policja Słowacka zajechała na mostek przy granicy. Pewnie od września wzmożą kontrolę

    • Dziękuję 1
  2. 6 minut temu, Luk_ napisał:

    nie rozważałeś zahaczenia o Mały Lodowy?

    Rozważałem. Wejdę tam jak bedzie idealna lampa jesienią. Ławkę jeszcze pewnie nie raz odwiedzę i będzie okazja, żeby być na Małym Lodowym bez pośpiechu. Ja bardzo lubię posiedzieć w fajnych miejscach i podziwiać góry ?

    • Lubię to ! 3
  3. 4 minuty temu, peter1 napisał:

    Mały Durny-Durny-Łomnica. Pełne relacje zamieszczę ze wszystkich tras po powrocie. Dodam tylko, że wczoraj ukończyłem Koronę Tatr

    Nieźle, z Durnego na Łomnicę granią? Gratuluję WKT! Jaki szczyt uważasz za najtrudniejszy z korony? 

    • Dziękuję 1
  4. Po dłuższym odpoczynku po zejściu z Baranich ruszamy w stronę rozstaju szlaków pomiędzy Lodową Przełęczą, a Czerwoną Ławką. Wybieramy ten drugi wariant. Na początku spacerek, aż do dojścia pod ścianę, gdzie zaczynają się klamry i łańcuchy (które towarzyszą do samiutkiej przełęczy). Przestało kropić, pogoda się poprawia. No to w drogę... Skałka za skałką, chwyt za chwytem i nim się obejrzałam znalazłem się na przełęczy. Jako, że to niby najtrudniejszy szlak w Tatrach Słowackich nie daje aż tak adrenaliny jak Orla czy chociażby Rysy. Na przełęcz udaje się wejść omijając wszystkie sztuczne ułatwienia. Widoki są fajne, pięknie prezentuje się Staroleśny i oczywiście Trio Łomnica, Durny i Mały Durny. Spędzamy tam dłuższą chwilę i schodzimy do doliny Staroleśnej. Przyspieszamy kroku, bo chcemy jeszcze w Słowacji coś zjeść i skoczyć do sklepu (kończą się zapasy piwa). Zbójnicka, jeszcze jedne łańcuchy, trochę żmudnego chodnika (choć Staroleśna jest piękna) i znów docieramy na Hrebieniok. Kilka chwil i wita nad Smokowiec. Wycieczkę uważam za bardzo udaną, takiego tańca chmur chyba nigdy w życiu nie widziałem. Baranie Rogi zaskoczyły mnie pozytywnie widokami. Na Rogi jeszcze wrócę, ale z pętelka, gdzie start nad Zielonym Kieżmarskim. Teraz kilka zdjęć z Czerwonej Ławki 

    IMG_20210808_091341.jpg

    IMG_20210808_092612.jpg

    IMG_20210808_100708_1.jpg

    IMG_20210808_102509.jpg

    IMG-20210810-WA0023.jpg

    IMG-20210810-WA0032.jpg

    IMG-20210810-WA0037.jpg

    IMG_20210808_103613.jpg

    IMG_20210808_104930.jpg

    IMG_20210808_104935.jpg

    IMG_20210808_112856_1.jpg

    IMG_20210808_113113_1.jpg

    IMG_20210808_120916.jpg

    IMG_20210808_124643_1.jpg

    IMG_20210808_143028.jpg

    • Lubię to ! 13
  5. Witajcie. 

    Kilka dni temu miałem okazję zawędrować na Baranie Rogi drogą przez Baranią Przełęcz od Doliny Pięciu Stawów Spiskich (tą łatwiejszą). Warun zapowiadał się bardzo dobry, ranek był bezchmurny, chociaż na wieczór i noc prognozowane były bardzo silne porywy wiatru. Zaczęliśmy w Zakopanem, skąd busik na Łysą Polane i dalej Słowackim transportem sad do Smokowca. Podejście na Hrebienioka jest dla mnie tożsame z podejściem nad Morskie Oko ? Na miejsce docieramy po jakichś 35 minutach. Jako, że mamy ogrom czasu decydujemy się przejściem przez wodospady. Po wcześniejszych opadach deszczu wodospady są rwące. Droga do Teryho jak to droga do Teryho... Piwko w Zamkowskiego, piwko po drodze i zleciało wśród pięknych widoków. Pod schroniskiem robimy dłuższą przerwę, zbieramy siły i podziwiamy pobliskie szczyty. Zbliża się czas wyjścia na szczyt. Mijając Pośredni Staw Spiski odnajdujemy wyraźną ścieżkę prowadzącą na piargi Baraniej Przełęczy. Droga nie wydaje się obfitować w trudności techniczne ani orientacyjne. W pobliskiej mokrej wancie nad Baranim Stawkiem (najwyżej położony staw w Tatrach) uzupełniamy wodę. Zaczyna się stronę podejście żlebem na przełęcz. Trzymamy się prawej strony, jest ciut łagodniej. Wejście nie sprawia wielkich trudności, aczkolwiek jest bardzo krucho. Chwila odpoczynku na przełęczy i skałami ruszamy w stronę szczytu. Droga już nie jest tak oczywista, gdzie nie gdzie są stare kotwy po łańcuchach. Idziemy jak puszcza teren, czasem stromymi rynnami, czasem żlebikami oraz płytami (jak się okazało wybraliśmy dużo trudniejszy wariant niż najprostszy, którym schodziliśmy). Po kilkudziesięciu minutach stajemy na szczycie Baranich Rogów. Jesteśmy zupełnie sami, pogoda dopisuje. Za Gerlachem wiją się chmury zwiastujące mocny wiatr. Czekamy na zachód słońca... Speklakt się zaczyna oraz wraz z nim bardzo silne porywy wiatru. Chmury tańczą między górami, raz nad Lodowym, raz nad Pośrednią a raz nad Łomnicą. Po zachodzie kladziemy się do koliby na szczycie. Noc przebiega pod znakiem wiatru... Robi się całkowite mleko, wiatr osiąga pewnie coś około 120-150 km/h. Z daleka słychać jak rozbija się o skały (o Lodowy Szczyt?), A po chwili uderza w Baranie Rogi. Jest grubo. Co jakiś czas przebijają się rozgwieżdżone niebo, a czasem nie widać nic na 2 metry. Drzemiąc doczekujemy wschodu słońca. Chmury się rozstępują, robi się widno. Czas na kolejny spektakl... Gra chmur i słońca wraz z Tatrzańskimi kolosami jest niesamowita. Wiatr ucicha, kilka minut po wschodzie schodzimy do koliby na śniadanie i browarka ? Zejście z Baranich Rogów jest o wiele prostsze niż wejście. Idziemy wydeptaną ścieżka, czasem przez głazy, zdarzyły się też ze dwie rynienki. Nim się obejrzeliśmy jesteśmy znów na Baraniej Przełęczy. Ostrożnie kruchym żlebem schodzimy nad Spiskie Stawy. Zaczęło lekko kropić, zwiększamy ostrożność i dość szybko znajdujemy się nad Stawem. Miała być Lodowa przełęcz, jednak decydujemy się iść na Czerwoną Ławkę i dalej przez Staroleśną do Smokowca na busa. (Wrażenia z ławki w następnym poście, teraz kilka zdjęć)

     

     

     

    IMG_20210807_133832_1.jpg

    IMG_20210807_151624.jpg

    IMG_20210807_153405_1.jpg

    IMG_20210807_162522.jpg

    IMG_20210807_163640.jpg

    IMG-20210807-WA0009.jpeg

    IMG_20210807_193237.jpg

    IMG-20210807-WA0028.jpg

    IMG_20210807_195614.jpg

    IMG_20210807_200117.jpg

    IMG-20210810-WA0139.jpg

    IMG-20210810-WA0146.jpg

    IMG-20210810-WA0038.jpg

    IMG-20210810-WA0035.jpg

    IMG-20210810-WA0011.jpg

    IMG_20210809_200402.jpg

    IMG_20210809_194550.jpg

    IMG_20210809_195827.jpg

    IMG_20210808_200302.jpg

    IMG_20210808_184013.jpg

    IMG-20210810-WA0056.jpg

    IMG-20210810-WA0081.jpg

    IMG-20210810-WA0082.jpg

    • Lubię to ! 7
    • Wow 10
  6. Świetna wyprawa! Fotka z tym laserem i Mnichem rewelacja. Musiało to świetnie wyglądać na żywo. W ogóle gra chmur w górach to coś niesamowitego. Gratuluję zdobycia szczytu i przełęczy. 

    20 godzin temu, jaaga76 napisał:

    Jest łańcuch

    Nigdy go tam nie widziałem... Może dlatego, że od Moka szedłem tylko raz parę lat temu. Pewnie co dla wrażliwszych na ekspozycję daje poczucie bezpieczeństwa. 

    • Lubię to ! 1
    • Dziękuję 1
  7. 57 minut temu, Q'bot napisał:

    Dysponuje ktoś może szklaną kulą o wysokiej skuteczności przewidywań?
    Bo bym se w weekend na noc pojechał gdzie na pagóra, a co prognoza to inne warstwy chmur pokazuje i o różnych godzinach...

    Będzie ładnie i wietrznie ? poza tym noc będzie bezksiężycowa, może się dziać w weekend ? Spodziewam się też mega dobrej przejrzystości, po zimnym, niżowym i deszczowym piątku

    • Lubię to ! 1
    • Wow 1
  8. Cześć. Jak wyżej napisał @Mrtiobardzo fajne trasy znajdziesz tu 

    Tak poza tym w niepogodę to wszelakie jaskinie o ile nie są mocno zalane, Hala Stoły, Hala Kopieniec. Możesz odwiedzić schroniska (w czasie burzy nie polecam iść do Piątki), czy tatrzańskie stawy. W wyższe partie moim zdaniem nie ma sensu iść gdy nie ma widoków, chyba, żeby tylko szczyt "zaliczyć". 

    • Lubię to ! 3
  9. Hej. Na lekkie trekingi wystarczą Ci buty trekkingowe :) np z Decathlonu keczuła mh500, Salomony są do 300 zł. Są też do 500 zł takich firm jak Salewa itp, byle nie pod półautomaty. Ja długo chodziłem w najtańszych z Decathlonu, potem kilka lat w Salomonach z ciucholandu za 19 zł. :D Niedawno przeszedłem na podejsciowki latem (z których jestem średnio zadowolony) albo sztywne pod półautomaty. Wybór masz na prawdę duży, idź do sklepu, przymierz i wybierz :) Na lato w Beskidy chciałem kupić Merelle z Decathlonu, ale jakoś ta siatka i lekkość mnie zniechęciły. 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...