Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 11.03.2025 uwzględniając wszystkie działy

  1. Sobota była cała dla nas, zatem niespiesznie wybraliśmy się na Małą i Wielka Rawkę a stamtąd na Krzemieniec. Leśny szlak od bacówki w stronę Małej Rawki przywitał nas oblodzeniem. Po prostu szklanka. Raczki okazały sie niezbędne. Im bliżej góry tym lepiej, oblodzenie zamieniło się w śnieg I można było poczuć trochę zimy. Najwięcej śniegu było w stronę Krzemieńca, miękki i zapadający się pod butami, ale fajnie, że wogole byl. Widoki były ładne, pogoda dopisywała. Ludzi na szlaku całkiem ok. Na Rawkach chłopak rozdawał kwiaty na dzień kobiet, zatem dziewczyny wędrowały z powpinanymi tulipanami. Bardzo miły gest. I Wetlińska na koniec. Miało być krótko, bo czekał nas powtot do domu. Wybralam najkrótsze podejście które prowadziło do Chatki Puchatka. Ludzi dużo, błota też, zarówno na szlaku podejściowym co i u góry . Widoki piękne. Patrzymy stąd na Caryńskąi w stronę Rawki, bo wczorajsza wędrówka zdecydowanie najbardziej nam się podobała. Chciałabym przejść cała Wetlinską, może nastepnej zimy się uda.
    2 punkty
  2. Moje Bieszczady Miałam zamiar być tu zimą, żeby w beztlumie przejść bieszczadzkie Giewonty ale cóż, zima nie chciała na mnie poczekać ale zostawiła dla takich spóźnialskich jak ja trochę śniegu na północnych zboczach. Zatem Połonina Caryńska miała być pierwsza. Ale nie była, bo wyjazd bez żadnego starego cmentarza wydawał mi się zbyt jałowy , taki niebieszczadzki. Zatem pierwsza była Płonna, ze starą cerkwią ktorej ruiny zdobiły wydruki ikon niegdyś znajdujących się w jej wnętrzu. I cis jeszcze- Andrejkow tu byl ! Zatem jest i jego ręką uczyniony portret Truskolaskich- tutejszych dawnych właścicieli dworskich. Jadąc przez Plonna dostrzegamy przystanki na których są namalowane inne postacie chyba też przez Andrejkowa. Jeden kojarzę, bo pamiętam tego człowieka z Floriańskiej w Krakowie, gdzie grał na ulicy. I jak to bywa przy cerkwi- jest i cmentarz. Szukam czy jest. Jest. Złamany krzyż. Co potrafi natura jest niezwykłe. To teraz Caryńska. Spotykamy na szlaku liska, który kompletnie się nie boi. Ja miałam większy strach niż on. Siedzimy na ławce, a lis chodzi obok drugiej, znalazł coś do jedzenia. Zbieramy sie i idziemy dalej, żywię nadzieję, że ta bestia nie pójdzie za nami. Ok. Lis zostaje. Szlak jest pusty, u góry jesteśmy sami. My i wiatr który przeczyscil powietrze i zrobił widoki Co by nie mówić, pięknie tu!
    2 punkty
  3. Witam staje przed wyborem raków oraz butów. W planach jest zacząć chodzić w wyższe partie gór i tu zostaję pytanie jakie raki czy koszykowe a może półautomatyczne i jakie buty do poszczególnych rodzajów. Mój budżet to około 1200zl za buty + raki.
    1 punkt
  4. połączyłem z tematem , który założyłeś wcześniej , link do trasy nie działa Cześć, Planuję wykonać poniższą trasę w terminie 25.03. Może był ktoś w okolicy w podobnym terminie, bądź teraz w ostatnich dniach i chciałby podzielić się wrażeniami. Z tego co udało mi się ustalić ostatni odcinek trasy jest zamknięty do 30.03. Z jakiej alternatywy moglibyśmy skorzystać? Zależy nam, żeby zacząć i skończyć trasę w miejscu które zaznaczyłem, ponieważ tam mamy nocleg. https://mapa-turystyczna.pl/route?q=49.2765863,19.8696059;49.2640780,19.8700370;49.2602660,19.8693930;49.2554530,19.8674380;49.2522600,19.8706030;49.2289420,19.8588100;49.2321490,19.8364180;49.2390670,19.8143950;49.2443030,19.8116220;49.2525990,19.8152790;49.2546830,19.8506880;49.2776530,19.8498940;49.2759318,19.8677766#49.28395/19.82552/11
    1 punkt
  5. W takim razie, uzbrojona w nową wiedzę, mogę opisać kolejne rośliny: 1. sasanka alpejska, 2. chyba różeniec górski, arcydzięgiel litwor, starzec kraiński (?), 3. skalnica nakrapiana, 4. dzwonek drobny, 5. krokus, 6. tojad mocny (najsilniejsza trucizna wśród polskich roślin - bardzo niebezpieczna)
    1 punkt
  6. Uwielbiam tematykę roślinną. Mamy tu kilka okazów: dziewięćsił, różeniec górski, wierzbówka wąskolistna, rdest ptasi.
    1 punkt
  7. Taka panoramka z Nosalu, nastrojowo przypominająca jakieś góry chińskie, czy coś (przynajmniej tak mi się kojarzy).
    1 punkt
  8. Nasi przyjaciele zakończyli sezon więc umówiliśmy się na spacer Olczyską i odwiedziny na Nosalu. Wyruszyliśmy z Jaszczurówki około 9.30 , było bardzo ślisko , po prostu żywy lód,oczywiście trzeba było się raczkować. na Polanie Olczyskiej oczywiście obóz I , liczyłem,że może już jakiś Krokus ale nic z tego zrobiło się ciepło na Nosalowej Przełęczy już wytopione i suchutko, podejście też spoko jest cieplutko i bardzo przyjemnie na szczycie sporo ludzi i widoczki , które spełniły wymagania oczywiście popasik i schodzimy na północną stronę widoczki towarzyszą na cały czas pozdrowienia dla tych co szlaku zejście takie sobie , skała już sucha ale trafia się sporo błota i co gorsza trafiają się kawałki zabłoconego lodu .Czujnym trzeba być. wyszła nam taka wiosenna wycieczka , podobno ma jeszcze pokurzyć , no cóż zobaczymy.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...