Skocz do zawartości
  • wpisów
    80
  • komentarzy
    44
  • wyświetleń
    29 806

Rodzinne wspinanie – część III.


Jerzy L. Głowacki

2 662 wyświetleń

Rodzinne wspinanie – część III.

 

             Warunki wyraźnie się pogorszyły, coraz więcej śniegu zalega w wysokich partiach, coraz bardziej granie są oblodzone. A sprzętu mamy niewiele, dwie liny wprawdzie, ale tylko cztery stalowe karabinki i pięć haków, w dodatku kompletnie nieprzydatnych jako haki stanowiskowe – są to tzw. simondy wykonane tylko z nieco grubszej blachy. Postanawiamy z Doliny Dzikiej przetrawersować do Doliny Jastrzębiej, wejść na Czarny Przechód i w zależności od warunków pójść granią w lewo na Czarny Szczyt bądź łatwiej, w prawo na Kołowy. Trawers jest cokolwiek eksponowany, trochę na nim pordzewiałego i pogiętego żelastwa, ale nie czyni to na nas specjalnego wrażenia.  Na grani nie mamy dylematu, w którą stronę ruszyć, tylko Kołowy wchodzi w grę.  Takie wejście bez historii, ale panorama z Kołowego  piękna i swoista. Powrót rzecz jasna po własnych śladach.

            Kolejny dzień i kolejny wymarsz, najpierw szlakiem do Doliny Jagnięcej, później już bez szlaku na Jastrzębią Przełęcz, celem jest Jastrzębia Turnia. To wyjątkowo piękna turnia i jako taka stała się źródłem legend, co w świecie gór zdarza się nader często.

Jeśli ktoś wpisze do Wikipedii hasło „Jastrzębia Turnia” to dowie się między innymi to, co następuje. Ze szczytem tym związana jest legenda o ukrytym w niej pięknym karbunkule (rubinie), który miał kiedyś świecić na jej niedostępnym wierzchołku. Podanie to spisali m.in. Robert Townson (1793) i Maciej Bogusz Stęczyński (1845). Spiska wersja Karfunkelturm występowała w 1802 r. u Johanna Asbótha. To samo pochodzenie ma słowacka nazwa grani i szczytu (Karbunkulová veža, również w języku węgierskim szczyt nazywa się: Karbunkulus-torony lub Rubint-toron). Obecną nazwę wprowadził do literatury Jan Gwalbert Pawlikowski, który w 1878 r. miał zasłyszeć ją od Słowaków ze Stwoły.

Pierwsze odnotowane wejścia:

Poeta Kazimierz Andrzej Jaworski, który zdobył jej wierzchołek w 1926 r., opisał ją słowami: Jestem z wszystkich najmniejsza, lecz wiem żem najśliczniejsza. Fotografie z tego szczytu wykonał w 1906 r. Mieczysław Karłowicz. Do legendy o karbunkule nawiązywali liczni twórcy, w tym Franciszek Henryk Nowicki (1884) czy Tadeusz Dropiowski (Karbunkuł; Cztery sceny fantastyczne z Tatr Spiskich, 1921). Do dwóch pieśni o szczycie skomponował muzykę Johann Móry.

            Aura znowu nam nie sprzyja, zimno, mglisto, niebo o barwie ołowiu grozi śniegiem. Wiążę się liną z Alą i ruszam granią, za nami ruszają Andrzej i Wiesiek związani drugą liną, nim osiągniemy wierzchołek uderzy w nas kurniawa godna zimy. W którymś momencie i obracam się ku Ali: jak zobaczysz, że lecę w prawo to skacz w lewo. Mężnie to przyjmuje.  Wcześniej opowiedziałem bujdałkę, być może i prawdziwą o szybkiej czwórce kaukaskiej. Otóż wspinacze radzieccy uwielbiali wspinaczkę w tzw. tramwajach czyli wszyscy wspinali się powiązani linami w jeden duży zespół. Ale usłyszeli, że westmani w Alpach często chodzą dwiema dwójkami i na pewnej grani postanowili to wypróbować, a wspinali się z lotną. Pech chciał, że prowadzący z pierwszej dwójki odpadł tak pechowo, iż pociągnął za sobą partnera. Stary nawyk zadziałał bezbłędnie, choć w tym przypadku fatalnie – druga dwójka skoczyła w druga stronę zapominając, że z pierwszą nie łączy ich lina. No i tak skończyła się kariera szybkiej czwórki kaukaskiej.

            Schodzimy z Jastrzębiej łatwą ponoć drogą zejściową wygrzebując chwyty i stopnie ze śniegu asekurując się na sztywno. Pięćdziesiąt jeden lat później docieram na Jastrzębią Przełęcz – tym razem samotnie. Mam zamiar powtórzyć wejście sprzed lat – niestety, odgłosy nadciągającej burzy skłaniają mnie do szybkiego zejścia w dolinę i słusznie, bo jeszcze nie osiągam dna doliny, gdy uderza we mnie fala deszczu, lecz zamiast brezentu mam na sobie pełen goretex.

Cdn.

1.JPG

2.JPG

3.JPG

4.JPG

5.JPG

6.JPG

7.JPG

8.jpg

  • Lubię to ! 3

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...