Skocz do zawartości
  • wpisów
    80
  • komentarzy
    44
  • wyświetleń
    29 806

Wpisy na tym blogu

Rodzinne wspinanie – część V. Rok 1965, MOko.

Rodzinne wspinanie – część V. Rok 1965, MOko.             Dzień trzeci. O czym tu dumać na paryskim bruku, pardon, nad Morskim Okiem. Cztery enerdowskie stalowe karabinki, pięć haków z grubszej, giętej blachy, stylonowa, rodem z Bielskiej Fabryki Lin i Pasów  zjazdówka fi 6 mm, turystyczne wibramy, gołe łebki nie licząc wełnianych czapeczek i jedna porządna, słowacka czy też czeska lina – ot cały sprzęt na dwie  dwójki, bo dołączył do nas Antek, twardy górnik. Po raz trzeci ruszam na Pośre

Jerzy L. Głowacki

Jerzy L. Głowacki

Rodzinne wspinanie, rok 1976. Część II.

Rodzinne wspinanie, rok 1976. Część II. Znam uskok zachodniej grani Cubryny z autopsji, jedenaście lat wcześniej przeszedłem go bez asekuracji, teraz, ze względu na Tadka wole związać się liną. Dwa wyciągi i dwa haki stanowiskowe i już uskok za nami. Idziemy dalej ściśle granią świetnie się bawiąc. Gdy wpisuje nasze wejście do książeczki na wierzchołku Tadek dopisuje: w dniu otwarcia XXI Olimpiady ery nowożytnej w Montrealu. Przełączka pod Zadnim M

Jerzy L. Głowacki

Jerzy L. Głowacki

Rodzinne wspinanie, rok 1976. Część III.

Rodzinne wspinanie, rok 1976. Część III.               Z kruszyną na Cubrynie zapoznałem się  dużo wcześniej (ab ovo – jak mawiali Rzymianie), bo w roku 1962 podczas pierwszego na nią wejścia. A było to tak. 22.08.1962 Opuszczam wczesnym rankiem moją Mamę na Skibówkach, Kuźnice, Hala, Żleb Kulczyńskiego, Granaty, Krzyżne, skąd via Stawy schodzę do Roztoki, gdzie nocuję. Zimno, mgła, niepogoda. 23.08.1962 Pogoda się poprawia, a zatem MOko, Dolina za Mnichem, Mnich przez Pł

Jerzy L. Głowacki

Jerzy L. Głowacki

Rodzinne wspinanie, rok 1976. Część IV.

Rodzinne wspinanie, rok 1976. Część IV.               O kruszyźnie na Cubrynie ciąg dalszy. Moja córka Magda schodziła kiedyś, wracając ze wspinaczki prawym zachodem Abgarowicza i to w czwórkowym zespole: Tata, nie bierz nikogo na Abgarowicza, idź tam sam. Dla niezorientowanych: droga ta, nieco trudna (I) wyprowadza z Zadniej Galerii Cubryńskiej na zachodnią grań Cubryny – do jej wierzchołka pozostaje wtedy jeszcze całkiem sporo wędrówki. Gdy kończy się płytowa część tego zachodu po

Jerzy L. Głowacki

Jerzy L. Głowacki

Poemat pedagogiczny (ale nie Makarenki). Część I.

Poemat pedagogiczny (ale nie Makarenki). Część I.               Rok 1953, pułkownik armii brytyjskiej i niezły alpinista John Hunt kieruje zwycięską wyprawą na Mount Everest. Po powrocie z wyprawy zostaje Sir Johnem Huntem.             W 1966 roku spędzamy dwa tygodnie na taborisku usytuowanym na Wyżniej Polanie Mięguszowieckiej. Słowacy z sąsiedniego namiotu w słotny dzień opowiadają nam, jak w ubiegłym roku pilotowali Johna Hunta i jego podopiecznych obozujących na tym taborz

Jerzy L. Głowacki

Jerzy L. Głowacki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...